Podczas wycieczki szkolnej Paweł źle się poczuł. Jego poważny stan zlekceważyła wychowawczyni klasy, a potem dwukrotnie załoga karetki pogotowia. Matka, która wezwała pomoc, usłyszała, że jest „panikarą”, a lekarz wpisał w kartę pacjenta, że dziecko „udaje nieprzytomnego”. Gdy lekarze w końcu wzięli stan Pawła na poważnie, ledwo udało się uratować jego życie.
Od tych tragicznych w skutkach wydarzeń minęło już pięć lat. Paweł jest już prawie dorosłym mężczyzną, ale jest całkowicie zdany na swoich rodziców. Jego tata jest górnikiem i jedynym żywicielem rodziny, mama musiała zrezygnować z pracy, żeby zajmować się synem. Paweł nie jest w stanie ani mówić, ani samodzielnie chodzić.
Redakcja Uwagi! od kilku lat śledzi historię Pawła i jego rodziny.
Chłopak niedługo - 4 czerwca - skończy 18 lat. Z tej okazji jego rodzice zorganizowali w internecie zbiórkę, która pomoże mu “postawić pierwszy krok w dorosłość”. Państwo Rek nie tracą nadziei na to, że ich syn będzie mógł ponownie chodzić.
“Nasz Wojownik wkracza w dorosłe życie. Nie jest mu dane na tę okazję jak innym zbierać na prawo jazdy czy super samochód. My ciągle walczymy o jego pierwszy samodzielny krok” - piszą rodzice Pawła.
18-latek od wielu lat jest rehabilitowany.
“Wszyscy widzimy, jakie postępy robi Paweł. Ile ciężkiej pracy wkłada każdego dnia i ile bólu przy tym musi wytrzymać, by osiągnąć upragniony cel - postawić samodzielny krok” - dodają rodzice.
Jeśli chcecie wesprzeć Pawła i jego rodzinę w walce o pierwszy krok na 18. urodziny, więcej informacji znajdziecie TUTAJ >>>
Autor: AS