11-miesięczna Anastazja miała osiem złamanych żeber, złamaną rączkę, nóżkę, kości czaszki i kręgosłupa - według prokuratury ten koszmar zgotowała dziecku matka i jej konkubent.
- Rozległość tych uszkodzeń wskazuje na to, że nie ma tu mowy o przypadkowości, o jakimś incydentalnym wypadku. Tego jest po prostu za dużo – podkreślał Tomasz Fedorszczak z Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie.
Prokurator po zatrzymaniu matki dziewczynki i jej konkubenta zawnioskował o ich areszt. Jednak sąd się na to nie zgodził i wypuścił kobietę i mężczyznę na wolność.
- Będę podejmować niezwłoczne czynności merytoryczne po analizie dokumentacji sprawy – zapowiedziała na platformie X po reportażu Uwagi! Rzecznik Praw Dziecka.
Autor: wg
podziel się: