Pan Michał mieszka oraz prowadzi kancelarię w Warszawie. W sobotni, wczesny ranek na teren nieruchomości wtargnęła grupa zamaskowanych mężczyzn. Nie były to jednak służby specjalne, ale prywatna firma ochroniarska.
- Zostałem złapany i powalony na ziemię. Ktoś krzyknął: „Trzymać, trzymać”. W tym momencie zaczęli mnie szarpać i obalać na ziemię. (…) Potem wykręcili mi drugą rękę i założyli kajdanki, do tej pory mam ślady na obu rękach – mówił pan Michał.
Później grupa zamaskowanych mężczyzn zajęła część nieruchomości, w której mieszka i pracuje mężczyzna.
podziel się: