Przez lata dzieci z Izdebek przeżywały horror. Matka usłyszała wyrok

Matka dzieci z Izdebek usłyszała wyrok
Matka dzieci z Izdebek usłyszała wyrok
Dziesięcioro dzieci z Izdebek przez lata było bite, poniżane i molestowane. Ich krewni mówili, że dzieci jadły z psiej miski. Po niemal pięciu latach, od kiedy na jaw wyszło w jak tragicznych warunkach żyło rodzeństwo, w sprawie ich matki zapadł wyrok. 

Jak informuje tvn24.pl, Joanna S. - matka dziesięciorga dzieci z Izdebek - została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Kobieta była oskarżona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad swoimi dziećmi. Wydając wyrok, sąd wziął pod uwagę jej ograniczoną poczytalność.

Dodatkowo S. otrzymała również 3-letni zakaz kontaktowania się ze swoimi dziećmi i zbliżania się do nich. Sąd orzekł także, że ma poddać się terapii psychiatrycznej.

Wcześniej ojciec dzieci został skazany na 9 lat więzienia. Oboju rodziców odebrano prawa rodzicielskie.

Izdebki. Dzieci szczekały jak psy

O horrorze, w którym przez lata żyły dzieci z Izdebek, informowaliśmy w 2018 roku. Sprawa wyszła na jaw, gdy zaginął 12-letni wtedy Dawid - jeden z rodzeństwa. Okazało się, że dzieci żyją w skrajnie złych warunkach. Miały być bite i poniżane, część także molestowana przez ojca.

- Z tymi dziećmi nie dało się rozmawiać, były wychowywane przez psa. Jak pies dostawał jedzenie, to dzieci też szły i jadły. To był szok. One nie wiedziały, że wafelek trzeba odpakować, tylko jadły z opakowaniem. One nie mówiły, tylko szczekały, warczały – opowiadała krewna rodziny.

- Nieraz bywałam w ich domu. Mieszka tam moja chrześnica. W domu było dużo krzyku. Dzieci nieraz płakały. Ojciec pił. Dzieci często mówiły, że ojciec pije albo śpi. Wielokrotnie pytałam mojej chrześnicy, czy w domu wszystko w porządku?. Nie chciała nic mówić – dodaje krewna.

Zobacz reportaże Uwagi!

OJCIEC PODEJRZANY O MOLESTOWANIE. „DZIECI SZCZEKAŁY JAK PSY” CZ.1 >>>

KOSZMAR DZIESIĘCIORGA DZIECI. DLACZEGO NIKT IM NIE POMÓGŁ? CZ.2 >>>

Dzieci natychmiast zostały odebrane od rodziców biologicznych i umieszczone w bezpiecznym miejscu.

Wówczas z Joanną S., matką dzieci, reporterowi Uwagi! udało się porozmawiać.

- Brakuje mi dzieci i męża. Wiem, gdzie są, byłam u nich. Dzięki bogu są zdrowe – mówiła matka dziesięciorga dzieci. I dodawała: - Dużo się zmieniło. Siedzę tu sama, puste ściany. Przedtem jak były dzieci, było inaczej. Był ruch, życie w domu.

Zobacz cały reportaż >>>

podziel się:

Pozostałe wiadomości