TVN UWAGA! 3636953
Weronika Marczuk nie dopuściła się płatnej protekcji i miała prawo do wynagrodzenia za doradztwo przy prywatyzacji Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Z tych powodów umorzono śledztwo przeciw niej. Prokuratura ma istotne wątpliwości co do legalności działań CBA wobec Marczuk.
- Śledztwo umorzono z braku znamion przestępstwa - poinformowała Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Marczuk była od 2009 r. podejrzana o powoływanie się na wpływy oraz żądanie i wzięcie łapówki za pośredniczenie w korzystnym rozstrzygnięciu procesu prywatyzacyjnego WNT. Miało chodzić w sumie o 450 tys. zł, z których - według CBA - miała przyjąć pierwszą transzę 100 tys. zł. Groziło jej do 8 lat więzienia. Marczuk tłumaczyła, że nie była to żadna łapówka, lecz wynagrodzenie należne jej kancelarii za obsługę prawną. ---ramka 17653|prawo|---
ak podkreśliła Lewandowska, prokurator nie stwierdził przestępstwa, bo Marczuk nie powoływała się na wpływy - ani w WNT, ani w Ministerstwie Skarbu Państwa.
- Jej zachowanie nie polegało na pośrednictwie w myśl przepisów o płatnej protekcji - dodała. Prokurator wyjaśniła, że z potencjalnym nabywcą WNT Marczuk łączyła umowa zlecenia na doradztwo w procesie prywatyzacji i z tego tytułu miała prawo do wynagrodzenia.
Lewandowska powiedziała, że materiały niejawne (a takie były materiały CBA w sprawie) nie były brane pod uwagę przy ustaleniach faktycznych prokuratury. Dodała, że materiały te, wskazujące na możliwość ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA podczas czynności operacyjno-rozpoznawczych, wyłączono ze śledztwa przeciw Marczuk do odrębnego postępowania.
Prokurator nie ujawniła, na czym polegają istotne wątpliwości prokuratury co do legalności działań CBA wobec Marczuk.
Decyzja prokuratury jest nieprawomocna. Obrona i sama Marczuk może się odwołać.
Źródło: PAP
Zobacz reportaż UWAGI o Weronice Marczuk!
Podziel się
Pozostałe wiadomości
Bądź z nami bliżej na
Dzień dobry!Jedno konto do wszystkich usług