Śledczy odkryli, że ojczym 10-letniego Kamilka miał fizycznie i psychicznie znęcać się nad całą rodziną, jak i w latach 2020-2022 molestować kilkuletnią dziewczynkę. Z uwagi na wrażliwość tych czynów, prokuratura nie podaje więcej szczegółów.
Oba zarzuty - znęcania się fizycznego i psychicznego oraz molestowania zostały postawione Dawidowi B. w warunkach recydywy.
Również matka chłopca Magdalena B. usłyszała zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego, którego ofiarą padli dwaj jej synowie - Kamil i Fabian.
Oboje oskarżeni nie przyznają się do zarzucanych czynów. Grozi im dożywocie.
Ojczym skatował 8-letniego Kamila. „Leżał zwinięty przy piecu, zacząłem płakać”
Kamil został skatowany przez swojego ojczyma. 8-latek był bity, przypalany papierosami, sadzany na gorącym piecu. W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie wciąż trwa walka o jego życie. Okazuje się, że ośrodek pomocy społecznej dwukrotnie wnioskował o przeniesienie dzieci z tej rodziny do pieczy zastępczej. Dlaczego sąd się nie zgodził?
Śmierć Kamila z Częstochowy. „Powinien żyć i cieszyć się dzieciństwem”
Setki osób uczestniczyły w pogrzebie skatowanego przez ojczyma 8-latka. - Kamil powinien żyć i cieszyć się dzieciństwem – mówi zrozpaczona siostra chłopca. I dodaje: - Obiecałam bratu, że będę się dla niego uśmiechać i postaram się, żeby Fabian [młodszy brat Kamila – red.] miał normalne dzieciństwo.
Śmierć Kamila z Częstochowy. "Gdyby chłopiec był wcześniej leczony, to mógłby przeżyć"
W poniedziałek zmarł 8-letni Kamil z Częstochowy, o którego życie przez ponad miesiąc walczyli lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. - Gdyby Kamil był zdrowym i leczonym dzieckiem, powinien to przeżyć. Podejrzewam, że jego organizm był słaby. Chłopiec był odwodniony, niedożywiony, prawdopodobnie miał różne niedobory, przez co nie miał siły na tę walkę - tłumaczy lekarz.