W związku ze śmiercią nienarodzonych bliźniąt w nocy z 16 na 17 stycznia, w szpitalu na przełomie stycznia i lutego przeprowadzono kontrolę, jak przestrzegane są zapisy umowy z NFZ. - Ustalenia kontroli są negatywne, stwierdzono wiele nieprawidłowości - powiedział we wtorek rzecznik oddziału NFZ Jan Raszeja. Kontrola wykazała, że na tzw. odcinku później patologii ciąży przebywało 15 pacjentek, którymi opiekowała się jedna położna, a powinny być co najmniej dwie. Z posiadanych sześciu aparatów KTG wykorzystywano tylko dwa, a powinny być wykorzystywane przynajmniej cztery. W dokumentacji brakowało zapisów dotyczących wyników badań USG lub były szczątkowe. Nie przeprowadzono cesarskiego cięcia zaraz po stwierdzeniu zaniku tętna płodów, a wykonano je dopiero po siedmiu godzinach. NFZ zobowiązał dyrektora szpitala do przedstawienia w ciągu 14 dni programu naprawczego, który ma wyeliminować wszystkie stwierdzone nieprawidłowości. Śledztwo w sprawie śmierci nienarodzonych bliźniąt prowadzi Prokuratura Okręgowa we Włocławku. Więcej na wp.pl