Przed sądem staną: Tomasz L., Paweł Ch., Paweł K. i Artur L. (jak podaje prokuratura - zawodowy bokser). Według śledczych przyczyną całego zajścia było wcześniejsze pobicie jednego z oskarżonych - Pawła Ch. - przez trójkę pokrzywdzonych. Mieli oni też uszkodzić jego samochód. Do pobicia rapera i jego kolegów doszło 14 marca ubiegłego roku na osiedlu Szkolnym w Nowej Hucie. Kiedy oskarżeni zaatakowali jednego z napastników, w jego obronie ruszyli dwaj koledzy, m.in. Tomasz J.; oni również zostali zaatakowani. Pokrzywdzonym udało się wyrwać napastnikom; Tomasz J. przebiegł kilkanaście metrów i upadł. Świadkowie wezwali pogotowie ratunkowe. Tomasz J. zmarł mimo reanimacji. Zdaniem biegłych przyczyną śmierci rapera było wykrwawienie. Stwierdzono u niego m.in. rany cięte ręki z przecięciem tętnicy i mięśni, głębokie rany kłute nóg z przecięciem prawej żyły udowej i lewej tętnicy podkolanowej. W czasie przesłuchania podejrzani przyznali się do winy. Zaprzeczają jednak, żeby używali niebezpiecznych narzędzi. Grozi im do 10 lat więzienia. Żaden z oskarżonych nie był do tej pory karany. Wszyscy trafili do tymczasowego aresztu. Zobacz materiał UWAGI! dot. tego tematu:Dlaczego zabili 20-letniego rapera?