Do wypadku doszło w nocy z 8 na 9 października 2023 roku. Służby otrzymały zgłoszenie o płonącym bmw na drodze w Rogaszycach. W aucie podróżowały trzy osoby - 19-letnia Agata W., która prowadziła oraz jej dwóch kolegów - 19-latek oraz 17-latek. Najmłodszy z pasażerów nie przeżył wypadku.
Sprawą zajmowała się wtedy Uwaga! Zobacz cały reportaż >>>
Jak informuje tvn24.pl, w sądzie apelacyjnym zapadł właśnie wyrok w sprawie Agaty W.
Kobieta była oskarżona o nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, którego następstwem była śmierć innej osoby lub jej poważny uszczerbek na zdrowiu. W 2024 roku zapadł w tej sprawie pierwszy wyrok. Agata W. została skazana na półtora roku więzienia oraz 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Miała również zapłacić nawiązkę dla dwóch pokrzywdzonych w wysokości 50 tys. złotych.
Prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy wnieśli apelację do tego wyroku, domagając się wyższej kary.
Jak się okazuje Sąd Okręgowego w Kaliszu przychylił się do apelacji i zaostrzył wyrok dla Agaty W. Kobieta została skazana na 3 lata więzienia. Pozostałe punkty wyroku zostały utrzymane. Jak podaje tvn24.pl, sędzia zwróciła uwagę na to, że poprzedni wyrok był rażąco niski, a Agata W., jadąc 250 km/h na terenie, gdzie znajdowało się ograniczenie prędkości do 90 km/h, świadomie naruszyła zasady ruchu drogowego. Wyższy wyrok ma mieć wpływ na skazaną oraz być przestrogą dla innych kierowców.
17-letni Filip zginął w wypadku
17-letni Filip, który zginął w wypadku, mieszkał ze swoją 18-letnią wtedy partnerką Tamarą. Para miała 2-miesięczne wtedy dziecko.
Jak opowiadała partnerka Filipa reporterowi Uwagi!, Filip tego wieczora miał na chwilę spotkać się ze znajomymi. Gdy mężczyzna długo nie wracał, zaczęła się niepokoić.
- Nie dawało mi spokoju, że nie odpisywał, więc dzwoniłam do niego, ale nie odbierał telefonu. Napisałam do kierującej, ale nie odpisywała. Pasażer dopiero za drugim razem odebrał. Powiedział, żeby poczekać, bo szuka Filipa. Nie wiedziałem w jakim znaczeniu, był bardzo zdenerwowany.
Jak informowaliśmy w 2023 roku, po spotkaniu, na którym miał być alkohol, młodzi ludzie wsiedli do auta należącego do Oliwiera. Za kierownica usiadła 19-letnia Agata, która nie piła. Samochodem, z ponad 300 konnym silnikiem, ruszyli w kierunku Kępna, Filip siedział z tyłu.
Na nagraniu z wnętrza auta widać, że samochód w miejscu, gdzie obowiązuje 70 km/h jechał 240 km/h. Potem widać 250 km/h i jest koniec, samochód wypada z drogi. 17-latek nie przeżył wypadku.
- Mieliśmy tyle planów… wszystko się zawaliło. Chciał mi się oświadczyć. Mieliśmy wyprawić córce chrzciny. Teraz nic nie ma – mówiła redakcji Uwagi! Tamara.
Zobacz cały reportaż >>>
Autor: as