Jak przebiegła interwencja w Trzebnicy? Czy policja nie ma sobie nic do zarzucenia?

Dlaczego interwencja w Trzebnicy tak przebiegła? Rozmowa Tomasza Patory
Do jednego z mieszkań w Trzebnicy wezwano policję, ponieważ podejrzewano, że mieszkająca tam kobieta, pani Oksana, może chcieć targnąć się na swoje życie. Dlaczego policjanci zamiast pomóc pani Oksanie, zakuli ją w kajdanki i rzucili na podłogę. O tym, jak wyglądała interwencja nasz reporter Tomasz Patora rozmawiał z rzeczniczką tamtejszej policji.

Zobacz całą rozmowę Tomasza Patory z rzeczniczką trzebnickiej policji, asp. Darią Szydłowską.

Co spotkało panią Oksanę? Zobacz reportaż Uwagi! >>>

Zamiast pomóc, rzucili ją na ziemię i zakuli w kajdanki. „Prosiłam, żeby mnie nie dociskali, krzyczałam”
Zamiast pomóc, rzucili ją na ziemię i zakuli w kajdanki. „Prosiłam, żeby mnie nie dociskali, krzyczałam”
Do mieszkania pani Oksany wezwana została policja, ponieważ podejrzewano, że kobieta może chcieć targnąć się na swoje życie. Funkcjonariusze zamiast pomóc skuli kobietę i rzucili na ziemię. - Nie rozumiałam, o co chodzi. Kogo niby miałam zabić? - mówi kobieta.

Autor: as

Reporter: Tomasz Patora

podziel się:

Pozostałe wiadomości