Czy to on przyczynił się do śmierci 21-letniej Martyny?

Zarzut spowodowania śmierci młodej kobiety  postawiła Maciejowi Ż. krakowska prokuratura. Mężczyzna wytwarzał i nielegalnie wprowadzał do obrotu środki odchudzające, zawierające trującą substancję. Pochodzący ze Zgierza 42-latek chałupniczą metodą produkował tabletki odchudzające, zawierające 2,4 dinitrofenol, tzw. DNP. Podczas przeszukania, w jego domu znaleziono kilkadziesiąt opakowań specyfiku, które miały trafić do klientów z całego kraju.

Według biegłych, to właśnie produkowana w Zgierzu substancja spowodowała śmierć 21-letniej Martyny z warszawskiej Pragi. Dziewczyna zmarła w połowie maja zeszłego roku z powodu ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej. - W dzień śmierci napisała: mamciu ja się strasznie źle czuję. Dziewczyny mi robią okład. Jak tylko trochę mi przejdzie, dojadę. Szereg sms-ów świadczących o tym, że dziecko nie wiedziało, że bierze truciznę. Przyszła do pracy. Prowadziła kiosk ruchu. Usiadła i powiedziała, że się źle czuje. Jak ją dotknęłam, to para buchała – mówi Uwadze! pani Teresa, matka Martyny. Tak gwałtowne zmiany w organizmie zszokowały nawet lekarzy, którzy przez kilka godzin walczyli o życie Martyny. Dopiero przeszukanie rzeczy osobistych kobiety pozwoliło ustalić, że na jej stan zdrowia mogły wpłynąć znalezione przy niej tajemnicze kapsułki. Reklamowany jako najsilniejszy spalacz tłuszczu dinitrofenol oferowany jest nielegalnie na popularnych portalach ogłoszeniowych. W rzeczywistości jest to silnie toksyczna substancja. W rolnictwie dinitrofenol stosowany jest między innymi do zwalczania chwastów. Wykorzystują go też producenci barwników i materiałów wybuchowych. Mimo niebezpieczeństw zyskuje on na popularności jako suplement diety wspomagający odchudzanie. - Substancja ta jest silnie toksyczna, jeśli chodzi o wątrobę, trochę jeśli chodzi o nerki. Uszkadza układ nerwowy, mózg. Najgroźniejsze jest to, że jest mała różnica między powiedzmy dawką terapeutyczną a śmiertelną. Bardzo łatwo jest tę substancję przedawkować – mówi Uwadze! prof. Zbigniew Fijałek z Narodowego Instytutu Leków. Maciej Ż. odmówił prokuratorom składania wyjaśnień. Grozi mu do 12 lat więzienia.Link do reportażu z 2013 roku:http://uwaga.tvn.pl/64733,news,1,kto_jest_winny_smierci_21_letniej_martyny,reportaz.html

podziel się:

Pozostałe wiadomości