Skandaliczne warunki pracy, odebrane dzieci oraz uwięzieni we własnych mieszkaniach [TYDZIEŃ W UWADZE!]

Co było w Uwadze!?
Co było w Uwadze! w zeszłym tygodniu?
Co było w Uwadze! w poprzednim tygodniu? Skandaliczne warunki pracy przy flagowej inwestycji Orlenu; rodzina zastępcza, której odebrano dwóch synów z rzekomo absurdalnego powodu oraz schorowani i starsi mieszkańcy bloku uwięzieni we własnych mieszkaniach z powodu braku windy - to reportaże, na które nasza reporterka Daria Górka chciałaby zwrócić Państwa uwagę tym razem.

Wszystkie polecane reportaże można znaleźć na naszej stronie internetowej.

Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy wartej 25 miliardów inwestycji Orlenu. „Wyzysk i łamanie praw pracowniczych” >>>

Wyzysk, nieodpowiednie traktowanie i skandaliczne warunki zakwaterowania – o takiej rzeczywistości opowiedzieli nam obcokrajowcy pracujący przy jednej z flagowych inwestycji Orlenu.

- Było tam bardzo źle. Mieszkaliśmy w warunkach, które nie nadawały się dla ludzi. Do tego raz nie było ciepłej wody, raz zimnej albo wcale nie było wody – opowiada Balu.

- W środku nocy przyszedł Kim i mnie popychał. Wszystkie moje rzeczy wykopał, jakby grał w piłkę nożną. Do dziś nie zapłacił mi 2 tys. zł – mówi Libin.

Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy wartej 25 miliardów inwestycji Orlenu. „Wyzysk i łamanie praw pracowniczych”
Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy wartej 25 miliardów inwestycji Orlenu. „Wyzysk i łamanie praw pracowniczych”
Wyzysk, nieodpowiednie traktowanie i skandaliczne warunki zakwaterowania – o takiej rzeczywistości opowiedzieli nam obcokrajowcy pracujący przy jednej z flagowych inwestycji Orlenu.

Odebrali dzieci między innymi za brak nowego stroju komunijnego? "Miał strój po bracie" >>>

Czy można odebrać dzieci m.in. za to, że jedno z nich nie miało nowego stroju do komunii? W Mielcu urzędnicy uznali, że dzieci jednej z rodzin zastępczych są zaniedbane i odebrali dwóch chłopców. Bracia ponad rok spędzili w domu dziecka.

- To było 13 miesięcy w ośrodku. Było źle, bo nie było tam taty i mamy – mówi jeden z braci..

- Jak dziecko mówi do nas "mamo, tato" i nagle trzeba je oddać do autobusu, który go zawiezie gdzieś na drugi koniec Polski, to jest to po prostu tragedia. To jest straszne przeżycie. W ogóle nie dopuszczałam myśli do siebie, że nam zabierają dzieci – mówi pani Joanna, matka zastępcza Igora i Huberta.

Odebrali dzieci między innymi za brak nowego stroju komunijnego? "Miał strój po bracie"
Odebrali dzieci między innymi za brak nowego stroju komunijnego? "Miał strój po bracie"
Czy można odebrać dzieci m.in. za to, że jedno z nich nie miało nowego stroju do komunii? W Mielcu urzędnicy uznali, że dzieci jednej z rodzin zastępczych są zaniedbane i odebrali dwóch chłopców. Bracia ponad rok spędzili w domu dziecka.

Zamknięci w czterech ścianach. Dlaczego spółdzielnia nie buduje windy, skoro nie musi jej finansować? >>>

Czują się więźniami we własnych mieszkaniach, których nie opuszczają miesiącami, a nawet latami. Ich życie mogłoby się zmienić, gdyby zamontowano windę. Spółdzielnia, do naszej wizyty, wydawała być się głucha na prośby mieszkańców. - Moja żona zmarła, a ja nawet nie byłem na pogrzebie. Nie mogłem zejść. Nawet jak bym zszedł z tych schodów, to wiedziałem, że nie wejdę na górę – ubolewa pan Ryszard. I pokazuje: - Ten chodzik to moje nogi. Chciałbym wychodzić, ale bez windy nie da rady.

- Wychodzę raz na dwa miesiące. Jestem więźniem w swoim domu. Mieszkam jak w klatce. Z tego powodu czuję się bardzo źle – dodaje pani Maria.

Zamknięci w czterech ścianach. Dlaczego spółdzielnia nie buduje windy, skoro nie musi jej finansować?
Zamknięci w czterech ścianach. Dlaczego spółdzielnia nie buduje windy, skoro nie musi jej finansować?
Czują się więźniami we własnych mieszkaniach, których nie opuszczają miesiącami, a nawet latami. Ich życie mogłoby się zmienić, gdyby zamontowano windę. Spółdzielnia, do naszej wizyty, wydawała być się głucha na prośby mieszkańców.
podziel się:

Pozostałe wiadomości