W ostatnią niedzielę na częstochowskim cmentarzu zebrały się tłumy, by uczestniczyć w odsłonięciu nagrobka 8-letniego Kamilka. Obecny był m.in. biologiczny ojciec chłopca i jego brat Fabian. – To nie jest miejsce dla ciebie, Kamilku! Powinieneś biegać, cieszyć się życiem i chodzić do szkoły, a nie leżeć dwa metry pod ziemią – mówił Piotr Kucharczyk.
Wcześniej pan Piotr znalazł ludzi, którzy pomogli mu w realizacji budowy monumentu. Lista osób, które zdecydowały się bezinteresownie pomóc, jest długa. Chodzi m.in. o projektanta pomnika, wykonawców czy administrację cmentarza. Ta ostatnia zrzekła się opłaty pobieranej przy budowie.
– Kamilek zostawił nam ważne przesłanie, by nie zapominać o innych dzieciach poddawanych przemocy psychicznej i fizycznej. Reagujcie, nie dajcie krzywdzić dzieci, przemoc ma różne oblicze – apelował Kucharczyk.
Mężczyzna zapowiedział, że wkrótce powstanie fundacja Kamilka. Ukazać ma się też tomik poezji "Niemy krzyk". To 35 wierszy, bo tyle dni Kamilek walczył o swoje życie w szpitalu. Autorem jest Piotr Malacina, który publikował je najpierw w mediach społecznościowych.
Płytę nagrobną wykonano z konglomeratu kwarcowo-granitowego. Nad nią góruje biała, marmurowa rzeźba chłopca. Kamilek otoczony jest skrzydłami anioła.