„Mamy to!” – mówią mieszkańcy Warszawy, którzy od lat walczyli o bezpieczne przejście przez tory. Dziś, 5 lipca, odbyło się symboliczne przecięcie wstęgi na przejściu kolejowym w Olszynce Grochowskiej.
Przejście w Olszynce Grochowskiej otwarte
Redakcja Uwagi! również zajmowała się tym tematem. Zobacz reportaż Uwagi! >>>
Przejście, o które walczyli mieszkańcy, łączy dwie warszawskie dzielnice: Pragę-Południe i Rembertów na wysokości Rezerwatu Przyrody Olszynka Grochowska.
- Dla mieszkańców Rembertowa jest to przejście, które skraca podróż do centrum miasta. Dużo osób codziennie tędy musi odprowadzać dzieciaki do szkoły. To jest ciąg komunikacyjny - mówi Weronika Kuźma.
Przez wiele lat warszawiacy musieli pokonywać tory albo nielegalnie, albo bardzo nadrabiać drogi. Odległość, która dzieli Rembertów od rezerwatu przyrody na wysokości nielegalnego przejścia to około 20 metrów. Aby dotrzeć tam legalnie ustanowionym przejściem, trzeba pokonać aż ponad 1640 metrów, co dokładnie sprawdziliśmy. Trasa zajęła nam około 30 minut.
- Kwestia wybudowania bezpiecznych przejść, to nie jest misja porównywalna z misją na Marsa, jak próbują nas przekonać urzędnicy. Wystarczy postawić szlaban i podpiąć go do systemu. To się udaje w innych dzielnicach - przekonywał Tomasz Jakubczyk w 2022 roku.
Już w 2022 roku, urzędnicy deklarowali w naszym reportażu, że rozwiążą problem mieszkańców.
- W ciągu dwóch lat realny jest przejazd ze szlabanami i sygnalizacją świetlną - mówił Andrzej Opala, rzecznik prasowy dzielnicy Praga-Południe. - W przyszłym roku będziemy musieli zabezpieczyć na to pieniądze, bo to rzeczywiście inwestycja priorytetowa i mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, żeby te pieniądze znaleźć i to przejście jak najszybciej zbudować.
W 2024 roku okazało się, że mieszkańcy wywalczyli w końcu bezpieczne przejście kolejowe.
Autor: as