Dzieci, widząc relacje o powodziach w Polsce, mogą czuć się zagubione i osamotnione ze swoimi emocjami.
- W takich chwilach kluczowe staje się, by rodzice i opiekunowie potrafili rozmawiać z dziećmi o ich obawach i emocjach. Otwarta i empatyczna komunikacja jest niezbędna, by pomóc dzieciom zrozumieć sytuację oraz znaleźć w sobie siłę do radzenia sobie w tych ciężkich i niecodziennych chwilach. Ważne, by dorośli dostrzegali sygnały, które mogą wskazywać na to, że dziecko przeżywa trudności – podkreśla Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka.
Na stronie Rzeczniczki Praw Dziecka na Facebooku można zobaczyć rozmowę z psycholożką i terapeutką Lucyną Kicińską, która podpowiedziała, jak prowadzić takie rozmowy z dziećmi i jak zadbać o to, żeby kryzys nie przerodził się w traumę.
- Nie jesteśmy w stanie zapanować nad różnego rodzaju kryzysami, takimi jak klęska żywiołowa czy wojna, ale to co możemy zrobić, to zdecydować, że w tej trudnej sytuacji będziemy razem i będziemy się o siebie troszczyć. Należy przekierować nasze siły na działanie, które jest realne i nie popadać głębiej w kryzys psychiczny - mówiła Lucyna Kicińska.
- Bardzo ważne jest to, żebyśmy tworzyli przestrzeń do rozmowy, żebyśmy odpowiadali na pytania dzieci czy nastolatków. Jako dorośli musimy być otwarci zarówno na lęk czy smutek, ale także na złość czy bezsilność. Należy też podkreślać, że tu i teraz jesteśmy bezpieczni, a jeżeli to się zmieni, to otrzymamy pomoc. Musimy starać się przywracać młodym osobom poczucie bezpieczeństwa - podkreślała psycholożka.
Zobacz całą rozmowę z Lucyną Kicińską >>>
Autor: as