Winni okrutnego uśmiercania świń
Jak informuje tvn24.pl, w Sądzie Rejonowym w Szczecinku zapadł wyrok ws. dwóch pracowników fermy w Przybkowie pod Szczecinkiem. Sławomir H. – były kierownik fermy i Piotr T. – pracujący z niej weterynarz zostali uznani na winnych uśmiercania świń ze szczególnym okrucieństwem.
Zdaniem sądu uśmierconych przez nich świń miało być jednak mniej niż wskazywano w akcie oskarżenia. Nie około 200, a 60 w przypadku kierownika i 30 w przypadku weterynarza. Piotr T. został uniewinniony z części zarzutów.
Zarówno były kierownik fermy, jak i weterynarz zostali skazani na łączną karę roku pozbawienia wolności w zamieszczeniu na trzy lata. Przez ten czas obaj mają być pod dozorem kuratora.
Ferma w Przybkowie źle traktowała zwierzęta
O sprawie redakcja Uwagi! informowała w 2018 roku. Pan Cezary pokazał naszym dziennikarzom przerażające filmy nagrane na fermie, gdzie pracował oraz opowiedział o tym, jak kierownik zarządzał biznesem.
- Wszedł na mój blok i mówi: „Teraz wchodzi nowa zasada. Świnie nie są leczone. A te, co się nie nadają, zostają wybite”. Pokazywał, jak mamy to robić. Chciał mnie zmusić, żebym zabijał świnie. Powiedziałem, że nie będę i nie będę też patrzył na to, co on robi – mówił pan Cezary.
- Jednym młotkiem z drewnianą rączką zabijał weterynarz, drugim kierownik. Ale, że połamały im się trzonki, pan kierownik przyspawał do młotków metalowe rurki. I zaczęli wybijać wszystkie świnie, po kolei. W jeden dzień wybili 160 sztuk, później po 70-80 sztuk – dodał.
- Nie mieli żadnych skrupułów, żeby uderzać świnie młotkiem i przyglądać się, jak się męczą. To zwykli zabójcy zwierząt – mówił były pracownik.
Mężczyzna, po tym jak kilkukrotnie odmówił uśmiercania zwierząt w tak brutalny sposób, został zwolniony z pracy. Podobny los spotkał też innych pracowników, którzy odmówili wykonania polecenia przełożonego.
Autor: Aleksandra Supryn