Nieuczciwe punkty opłat

- Jest luka na rynku, to trzeba ją wykorzystać – mówi właściciel firmy w Poznaniu, pośredniczącej w przekazywaniu opłat. Właściciel wykorzystał nie tylko lukę, ale także osoby uiszczające rachunki. Punkty splajtowały, a pieniądze nie dotarły do adresatów. Teraz poszkodowani muszą jeszcze raz opłacić rachunki.

W Polsce powstaje coraz więcej punktów, w których można uiszczać opłaty m.in. za prąd, telefon, czynsz czy ubezpieczenie. Firmy konkurują z bankami i pocztami tańszymi opłatami. Nie wszyscy pośrednicy są jednak uczciwi. W październiku ub.r. pokazaliśmy firmę z Gdańska, która oszukała swoich klientów nie przekazując pieniędzy adresatom. Sprawę gdańskiej placówki bada prokuratura. Śledztwa toczą się także przeciw firmom z Legnicy i Pruszcza Gdańskiego. Mimo to osoby korzystające z tego typu instytucji nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa utraty pieniędzy. ---obrazek _i/oplaty/2.jpg|prawo|Pieniądze przekazywane przez punkty nie trafiały do adresatów--- - Jestem studentką i każdy grosz się liczy – mówi jedna z poszkodowanych przez firmę z Poznania – Któregoś dnia, gdy przyszłam uiścić opłaty, a punkt był zamknięty, coś mnie tknęło. Zadzwoniłam do PZU z pytaniem, czy moje opłaty dotarły. Okazało się, że nie. Zanim poszkodowani zorientowali się, że stracili pieniądze, firma zdążyła zamknąć wszystkie swoje punkty. - Moja mama ciężko i uczciwie pracowała, żeby zapłacić rachunki. A jej pieniądze zostały zwyczajnie ukradzione – dodaje poszkodowana. To jednak nie wzrusza właściciela nieuczciwej firmy, do którego udało się dotrzeć reporterom UWAGI! - Jest luka na rynku, to trzeba ją wykorzystać – stwierdził. Mało wiarygodne są także tłumaczenia, dotyczące zniknięcia pieniędzy. - Pieniądze klientów, przygotowane dla banku, trzymałem w domu. Później wypiliśmy pół litra. Rano zauważyłem, że pieniędzy nie ma – mówi. Policji jednak nie zawiadomił o kradzieży. Zrobili to poszkodowani klienci. Jak na razie jest ich 200, ale jak mówi policja, każdego dnia zgłaszają się kolejni oszukani. Ofiar nieuczciwych firm być może byłoby mniej, gdyby tego typu działalność była uregulowana przepisami. Niestety, zgodnie z obowiązującym prawem, do pośredniczenia w przekazywaniu opłat wystarczy założenie własnej działalności gospodarczej. Zdaniem części specjalistów powinno być inaczej. ---obrazek _i/oplaty/3.jpg|prawo|Do policji zgłaszają się poszkodowani--- - Jest to szczególna instytucja finansowa, która nie podlega żadnej ustawie. Nie ma nad nią nadzoru, nie wymaga się licencji. Jest pusto. Powinien się tym zająć Minister Finansów – mówi Elżbieta Chojna – Duch z Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Warszawskiego. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uważa natomiast, że należy rozważyć wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia dla firm pośredniczących w opłatach. Czy i kiedy UOKiK wystąpi z takim wnioskiem nie wiadomo? Rzecznik urzędu odmówiła rozmowy reporterom UWAGI! Zobacz także:Lepkie ręce pośredników

podziel się:

Pozostałe wiadomości