Kilka dni temu minister edukacji Dariusz Piontkowski zapowiedział powrót do szkół we wrześniu. - Chcemy, aby dzieci mogły bezpiecznie wrócić do szkół i aby podstawowym modelem pracy w nowym roku szkolnym był ten tradycyjny, kiedy zajęcia odbywają się w szkołach.
Dziś szef MEN zapowiedział trzy warianty funkcjonowania szkół. Jeden z nich zakłada naukę zdalną.
- Syn jest chory. Ma złożoną wadę serca i duże problemy płucne, nawracające krwioplucia, przewlekłe zapalenie oskrzeli, więc na pewno go nie puszczę. Mamy problem ze starszą córką, która idzie do szóstej klasy i mamy duże ryzyko, że zakazi syna - przyznaje Joanna Tomczyk.
Pani Joanna uważa, że do końca pandemii rodzice powinni mieć wybór, czy posłać dzieci do szkoły.
- Nauczyciele są w grupie ryzyka i też chcieliby mieć wybór. Może woleliby nauczać zdalnie. Może dałoby to się jakoś pogodzić. Napisałam już pismo z prośbami do Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Zdrowia, do Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie tylko wpadłam na pomysł, to je tam wysyłałam - mówi Tomczyk.
- Im bliżej września, zamiast odpoczywać, mamy kolejne nerwy i szukanie rozwiązania. Mamy problem i wiem, że wielu rodziców również i wszyscy zastanawiają się, co dalej będzie i chyba nie ma dobrego rozwiązania - dodaje pani Joanna.
Gościem w naszym mobilnym studiu była dzisiaj Joanna Tylżanowska-Kisiel alergolog, specjalista chorób płuc i pediatra.
Zobacz także: Płyny do płukania ust... zwalczają koronawirusa SARS-CoV-2
Program Uwaga! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 i w weekendy o 19:20.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >