- Nie wolno pamiętać o artyście tylko wtedy, kiedy odchodzi od fortepianu i się kłania. Trzeba pamiętać o nim także wtedy, kiedy fortepian jest zamknięty. Ona jest artystką od wielu lat i ma za sobą wielkie znane postacie. Ona zawsze traktowała nas wyjątkowo. Dla niej nie jest ważne, czy ktoś ma złote czy platynowe płyty. Ona słyszy głos człowieka. A teraz potrzebuje, żebyśmy my usłyszeli głos jej serca – mówi Aida Kosojan-Przybysz, piosenkarka. Kompozytorka własne studio i wymarzony dom w Komaszycach budowała ponad ćwierć wieku, cały czas tworząc muzykę na potrzeby filmu, teatru i radia. Muzyka zawsze była dla niej najważniejsza. Zawsze też pracowała z najlepszymi. Komponowała między innymi dla Maryli Rodowicz, Anny German, Urszuli Sipińskiej, Haliny Frąckowiak i Andrzeja Zauchy. W pożarze artystka straciła niemalże cały dobytek i dokumentację ponad 50-ciu lat pracy twórczej. - Siedzę do zmroku i wyciągam sklejone wodą kartki. Jak ja tego nie zrobię, to tego wszystkiego nie będzie. One się skleją i się ich nie oddzieli. To jeszcze jest przymarznięte. Tam trzeba kopać kilofem – mówi Katarzyna Gärtner, kompozytorka. Jej przyjaciele i znajomi zorganizowali charytatywny koncert, by zebrać fundusze potrzebne na odbudowę domu. - Pamiętaj, że wszystko najlepiej rośnie na popiołach – powiedział Zbigniew Wodecki, muzyk. Kolejne koncerty na rzecz pomocy Katarzynie Gaertner już wkrótce. Jeszcze w kwietniu w Tarnowie i w czerwcu w Płocku.