Strażacy ochotnicy z Lądka-Zdroju, którzy we wrześniu ratowali ludzi przed wielką wodą, dziś sami potrzebują pomocy. Woda zalała remizę i duży wóz do gaszenia pożarów. Mimo dotacji, brakuje funduszy na zakup nowego. Ochotnicy napisali list do redakcji Uwagi!
Powódź spowodowała ogromne straty w Lądku-Zdroju. Mieszkańcy się jednak nie poddali, cześć odbudowała już domy, na nowo otwierają się hotele i pensjonaty. Każdy czeka na powrót turystów.
Strażacy ochotnicy z Lądka-Zdroju jako pierwsi pomagali mieszkańcom zalanych terenów. Niestety, w powodzi ucierpiał ich ciężki wóz i do tej pory nie udało się kupić nowego. Wesprzyj strażaków, szczegóły znajdziesz poniżej.
Za oszczędności życia kupili wymarzone mieszkania. Niestety, już po kilku miesiącach w nowych blokach pojawiły się poważne usterki. Mieszkańcy jednego z wrocławskich osiedli od czterech lat walczą z deweloperem, próbując przymusić firmę do naprawienia uciążliwych wad.
W okolicach Lwówka Śląskiego od trzech lat, odkąd zmieniła się tam inspektor nadzoru budowlanego, wstrzymano prawie 80 inwestycji. Zwykli ludzie żyją w strachu, czy to, na co oszczędzali i co zbudowali z wielkim trudem, nie zostanie zrównane z ziemią.
- Cicho się robi o powodzi. Ludzie myślą, że wróciliśmy do normalności - słyszymy od osób, którzy w połowie września stracili dach nad głową. Jak dzisiaj wygląda sytuacja powodzian? Wiele osób nie może spędzić świąt Bożego Narodzenia w swoich mieszkaniach.
Uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim miało miejsce, tam gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur, podał nadzór budowlany. Według urzędników, m.in. użyto wodoprzepuszczalnego piasku.
W powodzi stracili niemal wszystko. Liczyli na pieniądze z ubezpieczenia. Kiedy zobaczyli, ile firmy im proponują, przecierali oczy ze zdumienia. – Oni powinni być naszym wsparciem, a zadają nam kolejny cios – ocenia pani Maria.
- Ksiądz sprzedawał narkotyki 200 metrów od plebanii - mówi nam pan Adam, który zgłosił sprawę na policję. Okazuje się, że duchowny ma też inne, mroczne tajemnice.
Popękane ściany, zrujnowane mieszkania, ale też trauma, lęki, brak poczucia bezpieczeństwa. Reporter Uwagi! wybrał się do miejscowości najbardziej dotkniętych przez powódź.
"To jest fala ludzkich serc (...) ale my wiemy, że za chwilę zostaniemy sami tutaj, przyjdzie szarość, burość i będziemy musieli walczyć z tym ". Jak wygląda sytuacja po dwóch tygodniach od powodzi w zniszczonych miejscowościach? Zobacz drugą część rozmowy z panią Karoliną.
Zniszczenia, jakich dokonała fala powodziowa w mieszkaniu pani Karoliny, były ogromne. Jak wygląda sytuacja po dwóch tygodniach? Zobacz relacje Tomasza Lusawy.
Zaatakował dwóch niepełnosprawnych mężczyzn. Ale mimo zgłoszenia sprawy na policję, 39-latek nie został zatrzymany. Kiedy pojechaliśmy na miejsce, agresywny mężczyzna rzucił się na reportera Uwagi!
Mieszkańcy jeleniogórskich Cieplic oskarżają lokalnego biznesmena o przekopanie grobli, co miało uchronić kurort wypoczynkowy, a doprowadzić do zalania położonych dalej domów. - Helikopter krążył nad ośrodkiem i po kilkudziesięciu minutach wjechały koparki – słyszymy.
W wielu zalanych miejscowościach woda odsłoniła już ogrom zniszczeń, trwa tam wielkie sprzątanie. Brakuje rąk do pracy i różnych produktów m.in. kaloszy. Z kolei w Głuchołazach problemem jest brak wody.
W wielu zalanych miejscowościach woda opada i odsłania ogrom zniszczeń. Dramatyczna sytuacja po powodzi jest w Lądku-Zdroju. Z kolei Nysa stanęła wczoraj pod groźbą ponownego zalania.
- Najgorsze jest to, że nie wiemy co dalej – słyszymy od mieszkańców dolnośląskiego Barda. Reporterzy Uwagi! od kilku dni pomagają i rozmawiają z mieszkańcami terenów dotkniętych przez powódź.
Najpierw skrzynia z piachem, potem wielki głaz, a teraz kontener uniemożliwia im dojście do miejsca pracy. Konflikt na jednym z jeleniogórskich targowisk trwa już kolejny rok i końca nie widać.