Królowa big bitu

„Trzynastego”, „O mnie się nie martw”, Nie bądź tak szybki Bill” - te utwory, śpiewane przez Kasię Sobczyk w latach 60., do dziś są hitami. Piosenkarka wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i na szesnaście lat zniknęła z polskiej sceny. Wróciła do kraju ciężko chora.

Katarzyna Sobczyk zadebiutowała w 1961 roku w Koszalinie. Szybko stała się wielką gwiazdą big bitu.- Jej kariera była pasmem sukcesów. Miała złotą rękę do wyboru i lansowania przebojów – mówi Ryszard Poznakowski, kompozytor.- Była młoda, ładna, zgrabna i dobrze śpiewała. Posiadał wszystkie atrybuty, żeby zostać gwiazdą estrady – dodaje Jacek Zieliński, muzyk.Wokalistka zniknęła jednak z polskiej sceny muzycznej. Na 16 lat wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam dowiedziała się, że jest chora na raka.- Ona zdawała sobie sprawę z nieodwracalności tej choroby, a jednocześnie bardzo chciała przetrwać. Mówiła, że musi zaprzyjaźnić się z tym rakiem – mówi Ryszard Poznakowski, kompozytor.Względy finansowe zmusiły artystkę do powrotu do kraju i podjęcia leczenia w Polsce. Jej stan okazał się bardzo poważny i na pewien czas musiała trafić do hospicjum. W chorobie wspiera ją rodzina i przyjaciele. Rok temu artyści wspomogli Kasię Sobczyk, koncertując wspólnie z nią w rodzinnym Koszalinie. Zbierali pieniądze na jej leczenie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Najnowsze

Pozostałe wiadomości

Uwaga! zawsze w Twojej sprawie