Warszawskie centrum biznesowe, potocznie nazywane Mordorem, było miejscem zawsze zatłoczonym, pracownicy pozostawali w biurowcach, często do późnych godzin nocnych. Obecnie sytuacja się zmieniła, wiele biur jest pustych, w innych nie wszyscy wrócili lub pracują rotacyjnie.
- Pociąg, którym przyjechałem, był pusty. Pracuję w Galerii Mokotów, tu też jest mniej osób, bo ludzie z Mordoru przychodzili na lunch. Tych osób nie ma, pewnie wszyscy pracują w domu – zastanawia się pan Maciej.
- Dużego ruchu nie ma. Przed pandemią bywało tak, że przy metrze Wierzbno, jak wysypali się ludzie z dwóch składów i jeszcze jedno metro dojechało, to ludzie nam się nie zabierali. Nawet w te duże składy, pakowne wozy – dodaje Andrzej Gławko, motorniczy tramwaju.
- Wielu pracodawców się zorientowało, że tak naprawdę nie ma potrzeby, żeby pracownicy przyjeżdżali do biura. I myślę, że tryb pracy może się zmienić, że ci wszyscy, którzy rano przyjeżdżali do biura już na stałe będą pracować z domu – uważa pan Maciej.
Gościem programu była Jowita Michalska z Digital University. Ekspertka opowiedziała miedzy innymi o tym, czy pracodawcy są gotowi na utratę pełnej kontroli nad pracownikami.
Program Uwaga! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >