Małżeństwo z Warszawy, które porzuciło swoje nieletnie dzieci, zostało namierzone w czeskiej Pradze. Jak wyglądało spotkanie z policją i co powiedzieli czeskim funkcjonariuszom?
W ciągu zaledwie kilkunastu tygodni w Kozach pod Bielskiem-Białą doszło do sześciu pożarów. Mieszkańcy żyją w strachu, obawiając się, że kolejny raz mają do czynienia z seryjnym podpalaczem.
Pani Anna przez chwilę uwierzyła, że rozbicie gangu lichwiarzy, którego padła ofiarą to koniec jej problemów. Jak to możliwe, że w oczach prokuratorów z ofiary stała się przestępcą?
Pani Kamila tylko pół roku cieszyła się samochodem elektrycznym. Jej auto spłonęło w garażu. Ubezpieczyciel nie chciał wypłacić odszkodowania bo uznał, że przyczyną pożaru była wada fabryczna pojazdu. Ale to nie jedyny problem, z którym musiała się zmierzyć użytkowniczka elektryka.
Kilka lat temu stracili matkę i ojca – dziś grozi im utrata tego, co zostało im po rodzicach –gospodarstwa, które pozwala im godnie żyć. Komu zależy na przejęciu ziemi rodzinnej spółki?
Pan Robert postanowił kupić wymarzonego kampera. Podpisał umowę i wpłacił kilkadziesiąt tysięcy złotych zaliczki. Miał odebrać samochód za kilka tygodni, ale pojawiły się niespodziewane problemy.
Jak wyglądały ostatnie godziny życia 27-letniej Polki, która została brutalnie zamordowana w Grecji? Nasz reporter poleciał na wyspę Kos, gdzie doszło do tragedii. Zobaczcie relację, którą nagrał wczoraj. Nowe ustalenia już dziś w UWADZE!
- Serwis wycenił naprawę mojego samochodu na 22 tys. zł, a ubezpieczyciel stacji benzynowej na 694 zł. To ledwo pokrywa kwotę paliwa, która została zatankowana – mówi pan Konrad. Jego samochód został uszkodzony prawdopodobnie przez pomyłkę pracownika stacji benzynowej, który miał pomylić wlewy benzyny i płynu AdBlue.
Rodzina K. zmieniła w piekło życie pani Bożenie Wołowicz. Teraz sytuacja powtarza się w przypadku nowego sąsiada, pana Antoniego. Działania Rodziny K. przybierają coraz bardziej wyrafinowane formy i miały nasilić się po tym, jak Sąd Najwyższy uwzględnił kasację oskarżonych i wrócił sprawę Bożeny Wołowicz do ponownego rozpatrzenia.
Sceny, jakie dzieją się na spokojnej do tej pory ulicy w Końskich (Świętokrzyskie), przypominają od kilku tygodni film sensacyjny. Policja interweniowała tu już kilkadziesiąt razy, konieczny był również przyjazd pogotowia. Wszystko z powodu transakcji kupna domu.
Półtoraroczny Karolek trafił do szpitala w ciężkim stanie. Musiał przejść trepanację czaszki. Jak do tego doszło? Dlaczego nie zareagowano na oczywiste sygnały ostrzegawcze?
- To mogłam być ja. Ten sam szpital, ten sam dzień, ta sama noc. Płakać mi się chce – wyznaje pani Katarzyna, która podobnie jak zmarła pani Dorota trafiła do szpitala w Nowym Targu w piątym miesiącu ciąży, z powodu odejścia wód płodowych.
Pani Milena trafiła do szpitala w 13. tygodniu ciąży. Bała się o swoje życie, myślała, że już nie wróci do domu, gdzie czekało na nią 6-letnie dziecko.
- Nasz syn codziennie prosił o pomoc, ale nie mógł się o nic doprosić – mówi matka Michała. Kiedy pogotowie zabrało młodego mężczyznę z zakładu karnego do szpitala, okazało się, że jest już za późno.
Pan Krzysztof zainwestował w pompę ciepła. Kilka tygodni po jej zainstalowaniu został porażony prądem. Przeżył wypadek, ale nie może wywalczyć odszkodowania, bo nikt nie poczuwa się do winy.
Policja zatrzymała małżeństwo, które było rodziną zastępczą dla dwanaściorga dzieci. Dzieci z wyraźnymi śladami bicia zostały przewiezione do szpitala.
- Zawsze czułam w sobie gen aktywistki. Miałam w sobie sporo niezgody na świat, który od zawsze bacznie obserwowałam. Miałam wewnętrznego „wnerwa” na różne rzeczy i starałam się jakoś angażować w sprawy – mówi Sylwia Gregorczyk-Abram, prawniczka, aktywistka, obrończyni praw człowieka.
33-letnia Dorota była w dwudziestym tygodniu ciąży. Do szpitala w Nowym Targu trafiła z powodu odpłynięcia wód płodowych. Trzy dni później zmarła. - Myślę, że można było temu zapobiec – mówi zrozpaczony mąż kobiety.
- Na początku myślałem, że może pies go ugryzł. To był szok. Widok nie do opisania – wspomina ojciec 13-latka, który trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami po bójce na boisku. Kolega odgryzł mu kawałek skóry czoła.
Dostali przydział na mieszkanie komunalne, w którym musieli przeprowadzić generalny remont. Wydali oszczędności i zaciągnęli kredyty. Po czym poinformowano ich, że kamienica nie nadaje się już do zamieszkania i mają się wyprowadzić.
44-letnia kobieta i jej 49-letni mąż opuścili swoje mieszkanie na Mokotowie, pozostawiając w nim dwójkę swoich nieletnich dzieci. Zostawili im jedynie krótki list. W sprawie pojawiają się nowe teorie i informacje.
Od soboty trwają poszukiwania 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego spod Warszawy. Zrozpaczeni rodzice apelują o pomoc i opowiadają o miejscach, gdzie ich syn był ostatnio widziany.
Pan Rafał sprzedał samochód – dopełniając wszystkich formalności. Niespodziewanie, po czterech latach, dostał wezwanie do zapłaty ponad 5 tys. zł za niewykupione OC. - To wyłudzenie pieniędzy w formie kary od osoby, która jest w tej sprawie osobą poszkodowaną – uważa ekspert.
Od wielu lat walczą z warszawskimi działaczami sportowymi o ponad milion złotych zadośćuczynienia. Do dziś nie otrzymali należnych im pieniędzy, ponieważ ukryto je przed komornikiem.
Kilkadziesiąt osób usiłowało przerwać interwencję i powstrzymać policjantów przed zatrzymaniem młodego chłopaka, jadącego motorowerem w Wierzchucinie na Kaszubach. Co spowodowało takie zachowanie?