Przeszły zabiegi chirurgii plastycznej, potem zaczęły się poważne problemy. "Łącznie miałam sześć operacji pod narkozą naw przestrzeni dwóch i pół miesiąca. Jestem pocięta jak Frankenstein" - mówi jedna z kobiet.
Firma ochroniarska Piotra K. i jego partnerki funkcjonuje dzięki wielomilionowym kontraktom, m.in. od państwowych instytucji, a oni sami jeżdżą luksusowymi autami i mieszkają na ekskluzywnym osiedlu. Ale ich pracownicy – w większości emeryci - nie mają co włożyć do garnka, bo firma od dawna nie płaci im wynagrodzeń.
100 tys. złotych za utrzymanie człowieka, którego nigdy nie poznał? Pan Jarosław dowiedział się, że urzędnicy chcą, aby opłacił pobyt swojego ojca w DPS-ie. Ojca, który porzucił go, gdy nie miał nawet roku, a później nie utrzymywał kontaktu. Jak skończy się ta historia?
W niedzielę w Uwadze!: absolutnie wyjątkowa okazja, by zobaczyć, jak na co dzień działa Szpitalny Oddział Ratunkowy. Miejsce, o którym sami lekarze mówią... piekło.
W piątek w Uwadze!: Internetowy post wywołał burzę wokół pani Magdy. Reporterowi udało się ustalić fakty. I tak fala hejtu zamieniła się w falę pomocy. Wracamy do historii pani Magdaleny i jej czwórki dzieci. Jak sobie radzą?
W poniedziałek w Uwadze! prawnicze kuriozum. Według prokuratury mężczyzna upadł i groźnie się potłukł, bo... przewrócił go wiatr. Są jednak dowody, że mogło być inaczej.
Gofry z nadmorskiej budki to niemal obowiązkowy punkt wakacyjnego wyjazdu. W tym roku za taki deser zapłacić trzeba nawet 30 zł. Czy zdajemy sobie sprawę z czego wykonane są wakacyjne przysmaki?
We wtorek w Uwadze!: brud, demolka, internetowy donos i... matka z czwórką dzieci. Co naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu? Czy informacje z postu są prawdziwe?
Grupa Polaków pojechała do Norwegii, żeby pracować. Wrócili do domów z objawami zatrucia. Nasz reporter pojechał na miejsce, żeby dowiedzieć się, dlaczego nie zadbano o bezpieczeństwo pracowników.
12-letni chłopiec został znaleziony przy jednej z dróg pod Milanówkiem. Obok jego ciała leżała hulajnoga elektryczna. Rodzina chłopca zgodziła się opowiedzieć o tej tragedii.
- Wysyłał mi zdjęcia pięknych diamentów, które aż sypały mu się z dłoni, sztabek złota - opowiada jedna z poszkodowanych. Nasze bohaterki zaufały mężczyźnie, mówią, że straciły przez to ogromne pieniądze.