Najpierw była inwazja much, a teraz mieszkańcy części Krapkowic walczą z karaluchami. Wszystko z powodu nielegalnie magazynowanych odpadów komunalnych, znajdujących się na wysypisku tuż pod ich domami. Urzędnicy od wielu miesięcy spierają się oto, kto ma uprzątnąć teren.
Skąd wzięły się ostre narzędzia w cukierkach otrzymanych przez dzieci podczas Halloween? Z jakiego powodu podobne incydenty wydarzyły się w kilku, często oddalonych o setki kilometrów miejscach, w Polsce? Jak się okazuje, trop wiedzie do internetu i mody wywołanej przez tiktokowy trend.
- Alkohol ma to do siebie, że zupełnie deformuje rzeczywistość. Nie ma dawki alkoholu, która umożliwia prowadzenie samochodu w sposób bezpieczny - zaznacza Wojciech Korchut, psycholog transportu, psycholog kliniczny SWPS.
Jechał na rowerze, kiedy uderzył go rozpędzony, pijany kierowca. Pan Janusz od miesięcy jest w stanie ciężkim. Lokalna społeczność nie ma teraz cenionego lekarza. Koszty wypadków powodowanych przez pijanych kierowców są ogromne – finansowe, społeczne, emocjonalne i rodzinne.
- Dzięki ich informacjom i rzetelnej pracy mieliśmy dostęp do prawdziwych informacji i za to serdecznie dziękuję – mówi jedna z mieszkanek Nysy.
Oddany kilka lat temu wiadukt doprowadził do zamknięcia przejazdu kolejowego na jednej z konińskich ulic, co stało się ogromnym problemem dla lokalnej społeczności. Mieszkańcy od lat apelują o budowę kładki lub tunelu dla pieszych.
Osiedla senioralne to w Polsce nowy, cieszący się popularnością pomysł. W tym przypadku jednak dla seniorów wszędzie jest daleko, a komunikacja miejska szwankuje.
Upał i przykuta do łóżka 87-latka, wołająca o pomoc w małym, dusznym pokoju. W sprawie pani Teresy zaalarmowała nas sąsiadka, która od miesięcy słyszała od ośrodka pomocy społecznej obietnice, że starsza pani zostanie umieszczona przynajmniej w szpitalu.
Wyobraźmy sobie, że urząd omyłkowo unieważnia nam dowód osobisty, a my dowiadujemy się o tym na lotnisku. Taka sytuacja przydarzyła się pani Anecie z Jaworzna.
Historyczne stawy w małopolskiej wsi Masłomiąca znikają, alarmują mieszkańcy. Nowy właściciel, który początkowo deklarował przywrócenie im dawnej świetności, teraz, bez żadnych pozwoleń, spuszcza z nich wodę i je dewastuje.
Miliony much i okropny smród. Urzędnicy wciąż przerzucają się odpowiedzialnością za to, kto powinien usunąć nielegalne odpady pod Opolem. Czy uda się pomóc mieszkańcom?
Czują się więźniami we własnych mieszkaniach, których nie opuszczają miesiącami, a nawet latami. Ich życie mogłoby się zmienić, gdyby zamontowano windę. Spółdzielnia, do naszej wizyty, wydawała być się głucha na prośby mieszkańców.