Wyobraźmy sobie, że urząd omyłkowo unieważnia nam dowód osobisty, a my dowiadujemy się o tym na lotnisku. Taka sytuacja przydarzyła się pani Anecie z Jaworzna.
Historyczne stawy w małopolskiej wsi Masłomiąca znikają, alarmują mieszkańcy. Nowy właściciel, który początkowo deklarował przywrócenie im dawnej świetności, teraz, bez żadnych pozwoleń, spuszcza z nich wodę i je dewastuje.
Miliony much i okropny smród. Urzędnicy wciąż przerzucają się odpowiedzialnością za to, kto powinien usunąć nielegalne odpady pod Opolem. Czy uda się pomóc mieszkańcom?
Czują się więźniami we własnych mieszkaniach, których nie opuszczają miesiącami, a nawet latami. Ich życie mogłoby się zmienić, gdyby zamontowano windę. Spółdzielnia, do naszej wizyty, wydawała być się głucha na prośby mieszkańców.