Mieszkańcy zalanych miast są wdzięczni lokalnym dziennikarzom. „Dzięki nim mogłam podjąć jakieś decyzje”

Lokalni dziennikarze
Najszybciej o powodzi informowali lokalni dziennikarze
- Dzięki ich informacjom i rzetelnej pracy mieliśmy dostęp do prawdziwych informacji i za to serdecznie dziękuję – mówi jedna z mieszkanek Nysy.

- W jednym momencie burmistrz mówił, że nie mamy czym się przejmować i martwić, a za chwilę, że mamy się ewakuować. A Nowiny Nyskie podawały, że jest ewidentne zagrożenie. I dzięki temu mogłam podjąć realną, świadomą decyzję – mówi jedna z mieszkanek Nysy, która przyszła podziękować Piotrowi Wojtasikowi z Nowin Nyskich.

Dziennikarz jako pierwszy napisał o realnym zagrożeniu zalania Nysy, którego był pewien, i za to czytelnicy są mu wdzięczni.

To właśnie niewielkie lokalne redakcje czy wręcz półamatorskie portale są w czasie klęsk żywiołowych najbliżej ludzi i najszybciej przekazują informacje.

 - 10 lat temu założyłem portal opierający się na działaniach straży pożarnej. Robimy zdjęcia, co się dzieje na terenie gminy, od trzech dni mocniej działamy, chodzimy w każde strony miasta, pytamy ludzi, czy trzeba coś pomóc – mówi Mariusz Wołoszyn, portal Głohołazy998

- Z tych portali mieliśmy pierwsze informacje, wiedzieliśmy co się dzieje, gdzie woda mocno napływa. Chcemy podziękować za to tym osobom, które to wrzucały – słyszymy od mieszkańców.

podziel się:

Pozostałe wiadomości