Wycieczka po pracę

Dobrze płatna, legalna i stała praca w Anglii - to słyszą klienci korzystający z usług tarnobrzeskiej agencji Alma. Wielu z nich w Anglii zastało jednak zupełnie coś innego.

Dla Piotra i jego matki to będą smutne święta. Piotr dwa tygodnie temu pojechał do Anglii na zbiórkę kalafiorów. Pracy nie było. Wrócił po dwóch dniach do Polski. Musiał wziąć kredyt, by opłacić agencję, która miała załatwić mu pracę. Na taki sam pomysł wpadł Daniel, który ma na utrzymaniu pięcioosobową rodzinę. Pomimo, że agencja Alma zapewniała go o tym, że dobrze zarobi, rzeczywistość okazała się inna. Teraz jego dwójka dzieci, brat i żona zostali bez środków do życia. - By podjąć pracę, musiałem zrezygnować z dobrze płatnej pracy, drugiej takiej nie znajdę - mówi Daniel Plezia. - Zaufałem agencji, wyglądało na to, że nie oszukuje. Podpisanie umowy polegało na tym samym, co przyjęcie do pracy w kraju. Agencja Alma, z której usług korzystali Daniel i Piotr, działa od marca 2006 roku. Omija prawo, na fakturach pisze, że oferuje tylko usługę turystyczną, a nie pośredniczy w zatrudnieniu. Jednak co innego obiecuje w rozmowie. Zapewnia, ze wysyła ludzi do pracy. Na miejscu tej pracy nie ma. Poszkodowanych przez Almę jest więcej. - Wiedziała, że nie ma kwiatów, a mimo to wysyłała ludzi do pracy - mówi jeden z klientów Almy, który pojechał do pracy na plantacji. Pracownice agencji zapewniały Piotra i Daniela o legalnej i bezpiecznej pracy. To samo usłyszała reporterka UWAGI! Sprawdziła, jakie usługi oferuje agencja Alma. Z dowodami świadczącymi o tym, że agencja prowadzi pośrednictwo pracy, poszła do właścicielki biura. Ta najpierw przeczyła, że agencja zajmuje się pośrednictwem, kiedy usłyszała o nagranej rozmowie swojej pracownicy, proponującej pracę klientce, przyznała, że jednak się pośrednictwem zajmuje, ale kategorycznie zaprzeczała, by wysyłała ludzi w miejsca, gdzie pracy nie ma. Alma w Tarnobrzegu nie jest jedyną agencją wprowadzającą ludzi w błąd. Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, który tylko w tamtym roku zamknął około stu tego typu agencji. - Jeśli biuro turystyczne posiada certyfikat do pośredniczenia do pracy za granicą i mimo to twierdzi, że że nie pośredniczy, a ponadto oferuje pracę, to należałoby je wykreślić z rejestru agencji zatrudnienia - mówi Małgorzata Myćka z Zespołu Obsługi Instytucji Rynku Pracy w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Krakowie. Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu bada, czy Agencja Alma oszukuje swoich klientów. Urząd Marszałkowski zapewnił, że nie przedłuży już jej certyfikatu na pośredniczenie w zatrudnieniu.

podziel się:

Pozostałe wiadomości