Nasza reporterka zapisała się do kilku szkół jazdy. Bez problemu instruktorzy zgadzali się na ekspresowy kurs, proponując w dodatku lewe zaświadczenia lekarskie...W Warszawie do egzaminu podchodzi się średnio trzy razy, są i tacy, którzy mają za sobą aż dwanaście takich prób.”Bezstresowy egzamin” niestety kosztuje - i to nie mało, bo od 1200- 2500 zł. Ten bez łapówki - 75 zł.Nawet nowoczesne antykorupcyjne systemy komputerowe nie stanowią przeszkody, by nadal brać łapówki. Instruktorzy szkół jazdy, bez obaw, a nawet z chęcią proponują pomoc w zdaniu egzaminu.Nasza reporterka, Dorota Pawlak, udawała kursantkę. Od lat ma prawo jazdy, ale w szkole nauki jazdy demonstrowała wielkie problemy, nawet z ruszeniem. Mimo tego już pierwszego dnia umówiła się na zdanie egzaminu za 1800. Instruktor wylewnie opowiada jej, jak wygląda obejście oficjalnych systemów i jakie pozory trzeba stwarzać na egzaminie, żeby nie było wpadki.- Naucz się tylko trochę o ruchu drogowym i nie strącaj pachołków na placu, to wystarczy - pouczał naszą reporterkę instruktor.Wszystko to rejestruje nasza ukryta kamera. Po chwili, gdy pojawia się ekipa telewizyjna instruktor nie czuje najmniejszego zagrożenia, ani nawet zażenowania! Z chęcią dalej opowiada o łapówkach i przekrętach podczas egzaminów.ZDANIEM REPORTERA: Byłam zdziwiona w zasadzie wszystkim... A najbardziej postawą dyrektorów ośrodka, którzy mieli mi za złe, że pokazałam jak łatwo załatwić egzamin za pieniądze.