Poniżani podopieczni

Wracamy do sprawy samorządowego Domu Pomocy Społecznej we Wieleniu, gdzie pacjenci latami żyli w opłakanych warunkach. Kontrola wykazała, że w roku 2006 na jednego mieszkańca domu przypadała jedna rolka papieru toaletowego na miesiąc. Podopiecznym od siedmiu lat nie kupowano nowej odzieży. Spali bez poduszek i kołder. Jak to możliwe, że latami nikt nie dostrzegał problemu?

O skandalicznych warunkach panujących w Domu Pomocy Społecznej we Wieleniu wszyscy wiedzieli od dawna. Kontrole jednak niczego nie ujawniały. - To świadczy o fasadowości działania urzędników – mówi Paweł Rożyński, wicewojewoda Wielkopolski. Są osoby, które nawet po ujawnieniu afery twierdzą, że wszystko jest w porządku. - Warunki są zgodne ze standardami. Wszystko jest w porządku. To nie jest XIX-wieczny DPS. To jest normalny Dom Pomocy Społecznej – uważa Elżbieta Pertek, szefowa PCP w Trzciance. Skarga jednej osoby doprowadziła do niezapowiedzianej kontroli w ośrodku. Po wizytacji DPS-u, inspektorzy z Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu dostrzegają patologie i potwierdzają zarzuty. Błędy potwierdza też Starostwo Powiatowe. - Zdjęcia pokazują fakty. Nie są przekłamane – mówi Wiesław Maszewski, starosta powiatowy w Czarnkowie. Wcześniej DPS kontrolerzy z UW odwiedzali wielokrotnie. Jednak za każdym razem uznawali, że placówka spełnia normy. Dlaczego nikt wcześniej nie zaalarmował odpowiednich instytucji? - Ja się chorobami zajmuję. Nie żałuję, że tego nie zgłosiłem. Nie jestem donosicielem – powiedział lekarz rodzinny Konrad Kaczmarek, który zajmował się podopiecznymi DPS-u. Zobacz także:Koszmar podopiecznych DPS-u

podziel się:

Pozostałe wiadomości