Czekam na wiadomość

Przez całe przedpołudnie czekałam na jakąkolwiek wiadomość. W końcu dzisiaj już wtorek,a właściwie środa,- patrzę na zegarek - jest pierwsza w nocy,wybory się skończyły,więc nie ma przeszkód ,żeby ktoś zajął się sprawą mojego synka i sprowadził go do nas, do mamy i siostrzyczki.

A tu wieczorem dowiaduję się z artykułu zamieszczonego w internecie na stronie TVN24,że mój mąż po raz drugi zignorował zaproszenie do Pani Minister Sprawiedliwości Bułgarii, a jak podaje redakcja cytując bułgarskie media ja mam jeszcze w tym tygodniu lecieć do Bułgarii odebrać Pawełka. To byłaby najcudowniejsza wiadomość pod słońcem, tylko,że ja nic o tym nie wiem i nie mam żadnych informacji na ten temat od kogoś kompetentnego. Nie wiem :cieszyć się czy płakać? Skąd bułgarskie media mają takie informację? Jeżeli byłaby to prawda, to dla mnie mogliby czerpać te wiadomości nawet z księżyca,ale jeżeli to kolejna zagrywka chyba pęknie mi serce. Ktoś kto wymyśliłby taki blef musiałby nie mieć ani serca ani sumienia!Nie wiem też jak mam rozumieć fragment tekstu:” - Nie będziemy go do niczego zmuszać, ale ministerstwo zrobi wszystko, żeby wyegzekwować decyzję sądu,...”Może i Bułgaria ma jakieś swoje plany,ale sami widzicie ,że mam o czym myśleć i nad czym się zastanawiać do rana?!

podziel się:

Pozostałe wiadomości