Zwłoki dzieci ukryte w beczkach

Ta makabryczna zbrodnia wstrząsnęła całą Polską. Małżeństwo Jadwiga i  Krzysztof N. z Łodzi  z zimną krwią zabiło czwórkę swoich dzieci, a ich ciała schowało w plastikowych beczkach. We własnym mieszkaniu, zamknięte w szafie.

Nikt nie dopuszczał w myślach innego wyroku niż dożywocie. Ten wyrok zapadł, jednak obrońcy wyrodnych rodziców złożyli apelację. Chcą udowodnić, że zabili - jak podkreślają - TYLKO trójkę dzieci, a czwarte urodziło się martwe. Jednym z najważniejszych dowodów w tej sprawie będą zeznania najstarszej córki: 13-letniej Moniki, która przez lata była świadkiem tych zbrodni. Jak udowodniliśmy w tej strasznej sprawie zawiodło wiele instytucji, które powinny opiekować się tą rodziną. Proces potwierdził nasze zarzuty. Wyrodni rodzice latami udawali przed światem, że dzieci trafiły do domu dziecka. Żaden z urzędników nadzorujących patologiczną rodzinę nie sprawdził, jak jest naprawdę, choć w tej rodzinie już wcześniej dochodziło do przemocy wobec dzieci. Rodzice pobierali na nie zasiłki socjalne, a urzędnicy spisywali tylko fikcyjne raporty z wywiadów środowiskowych. Nawet kuratorka sprawująca nadzór nad dziećmi, przez cztery lata nie potrafiła wejść do mieszkania i sprawdzić, co się z nimi dzieje. Mimo to jej zwierzchnicy uznali, że prawidłowo wywiązała się ze swoich obowiązków. Śmierci uniknęła tylko 13-letnia dziś Monika. Jednak jej zeznania uświadomiły wszystkim, jak straszliwą gehennę przeżywała. Całymi miesiącami była więziona i maltretowana przez ojca. Podczas przesłuchań szczegółowo opowiadała, jak mordowano jej kolejnych trzech braci i siostrzyczkę. Dzieci były duszone lub karmione silnymi środkami uspokajającymi. Po wielu latach niewyobrażalnych cierpień, los dziewczynki wreszcie się odmienił. Monika i jej siostra, którą matka urodziła już w więzieniu, trafiły do rodziny adopcyjnej we Włoszech. Dzisiaj, próbują o wszystkim zapomnieć. Czytaj jeszcze: http://uwaga.onet.pl/1186570,archiwum.html

podziel się:

Pozostałe wiadomości