Wolnoć Tomku w swoim domku

Czym mogą skutkować sąsiedzkie konflikty? Zazwyczaj zaczyna się od drobiazgu. Bywa, że sprzeczka kończy się tak, jak w przypadku pani Jadwigi: wybitymi szybami, groźbami i życiu w ciągłym strachu.

- Od maja tego roku mam nowych lokatorów. Mieszkają nade mną. Przyszli i powiedzieli, że chcą przez moje mieszkanie puścić rurę od kanalizacji. Nie zgodziłam się – mówi Jadwiga Stasiak. Nowi lokatorzy rozpoczęli remont mieszkania. Bez jakichkolwiek zezwoleń, bez zgłaszania zmian w administracji domu dokonali poważnych przeróbek. - Syn wrócił ze szkoły. Wszedł do łazienki i zobaczył rurę – wspomina pani Jadwiga. Pani Jadwiga zgłosiła sprawę do administracji budynku. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od mieszkanki z parteru, że nowy właściciel wykonuje prace remontowo – adaptacyjne, naruszając strukturę konstrukcji budynku. Nasze służby potwierdziły, że prace są wykonywane bez zgody wspólnoty – mówi administrator budynku. Sąsiad, na którego skarżą się inni mieszkańcy, nie poczuwa się do winy. - To są remonty, które nie wymagają żadnych zezwoleń – mówi. Pani Jadwiga twierdzi, że konflikt z sąsiadem przerodził się już w różnego rodzaju pogróżki. - Czasami mam ochotę wyprowadzić się stąd w środku nocy. Chciałabym normalnie żyć, a jestem obrzucana wyzwiskami. Boję się – mówi kobieta. - Ostatnio w nocy, idąc po imprezie, sąsiad wyłamał nasze drzwi – dodaje Damian Stasiak, syn pani Jadwigi. Ustalenia policji są w toku. - Musimy zebrać dowody i ustalić świadków – wyjaśnia policjant. - My wielokrotnie staraliśmy się rozmawiać z tym panem, ale te rozmowy nie są łatwe. Nie chce nam niczego wyjaśnić i pokazać dokumentów. Wszystko odbywa się na zasadzie ”wolnoć Tomku w swoim domku” – dodaje administrator budynku.

podziel się:

Pozostałe wiadomości