W Robanie praca za darmo

Sieć sklepów z używaną odzieżą Roban nagminnie wykorzystuje darmową siłę roboczą. Udowodnili to reporterzy UWAGI! Inspekcja pracy zamierza teraz uważnie kontrolować to, co dzieje się w Robanie.

Dwa miesiące temu do naszej redakcji przyszedł e-mail od pracownika firmy Roban, prowadzącej dużą sieć sklepów z używana odzieżą. W samym Krakowie Roban ma około 30 placówek. Nasz informator opisał, jak firma bogaci się kosztem kandydatów do pracy. Poszliśmy tropem tej informacji – reporterzy UWAGI! z ukrytymi kamerami wybrali się do kilku sklepów Robana jako kandydaci do pracy. - Praca od poniedziałku do piątku, od 10 do 19 – powiedziała pani w jednym ze sklepów. – Jeden dzień próbny – bezpłatny, a potem do pracy.---obrazek _i/roban/roban003.jpg|prawo|”Jeden dzień bezpłatny, próbny, a później do pracy”--- Podobnie było w innych sklepach. Kiedy nazajutrz reporterzy zgłosili się do pracy, wszędzie zmuszono ich do podpisania oświadczenia: ”Oświadczam, że zgadzam się na odbycie bezpłatnego dnia próbnego na terenie sklepu firmy eksport – import Roban w ramach starania się o zatrudnienie”. Pracownicy sklepów Robana, z którymi rozmawiały reporterki UWAGI! powiedzieli, że często zdarzało się, iż musieli przepracować nawet trzy bezpłatne dni. W ciągu dziewięciu dni pracy ekspedienci mają tylko 15 minut przerwy. Po zakończeniu dnia próbnego reporterzy UWAGI! zostawili swoje numery telefonów. Przez tydzień mieli czekać na wiadomość o tym, czy zostaną przyjęci do pracy. Po tygodniu wszyscy zadzwonili i wszyscy usłyszeli to samo.---obrazek _i/roban/roban004.jpg|prawo|Kwadrans przerwy w ciągu dziewięciu godzin--- - To nieaktualne – przyjęliśmy już kogoś lepszego – powiedziała kierowniczka jednego ze sklepów. Dziennikarskie śledztwo UWAGI! pokazało, że Roban nagminnie wykorzystuje darmową pracę. Z nagraniami z ukrytej kamery poszliśmy do Państwowej Inspekcji Pracy w Krakowie. - Pierwszą zasadą wykonywania pracy jest to, że jeśli ktoś daje swoją pracę, to od pracodawcy dostaje za nią wynagrodzenie – powiedział Maciej Piotrowski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie. – Takie oświadczenie, które pokazaliście mi państwo, jest w świetle prawa nieważne. Firma Roban szuka darmowej siły roboczej i to na dużą skalę – bo jeśli chodzi o sześć osób w jednym sklepie, a ma sklepów kilkadziesiąt, to jest to ogromna skala naruszeń prawa.---obrazek _i/roban/roban001.jpg|prawo|Młodzi, więc naiwni?--- Ani kierowniczki sklepów, w których pojawili się reporterzy UWAGI! podający się za kandydatów do pracy, ani szef sieci, po ujawnieniu dziennikarskiej prowokacji nie chcieli rozmawiać. - Możemy tłumaczyć się jedynie przed stosownymi instytucjami typu PIP, a nie przed telewizją TVN – powiedziała sekretarka szefa. Wróciliśmy więc do sklepów z inspektorami PIP. Jednak i im nie udało się przeprowadzić kontroli. Pomogła dopiero interwencja policji.---obrazek _i/roban/roban007.jpg|prawo|Kontrola nie bez trudności--- - Prawie w każdym przypadku wstępne informacje o tym, że pracownicy Robana pracują za darmo potwierdziły się – podsumował wyniki kontroli Tadeusz Fic, okręgowy inspektor pracy w Krakowie. – Ta firma będzie pod szczególnym nadzorem PIP w Krakowie. Przeczytaj także:Dała przykład innymWięzienie za niepłacenieBiedronka pod specjalnym nadzorem Listonosz czy kiosk ruchu?”Wszystkie jesteście debilkami!”Traktowani jak maszynyNiewolnik czy pracownik?Powiedz NIE wyzyskowi ---strona---

podziel się:

Pozostałe wiadomości