Umarł na rękach narzeczonej

16-letni Paweł bez powodu zabił młodego mężczyznę. 29-letni Adam, ugodzony nożem, umierał na kolanach swojej narzeczonej.

26-letnia Aneta i jej 29-letni partner Adam postanowili odwiedzić rodziców. Na poznański Grunwald przyjechali z córeczkami: czteroletnią Zuzią i dziesięciomiesięczną Oliwią. Wieczorem Adam i ojciec Ani postanowili wyjść z domu na parking. Chcieli sprawdzić coś przy samochodzie. Na klatce schodowej mijali się z 16-letnim Pawłem, który mieszka piętro wyżej. Na schodach Adam otarł się o nastolatka. To zdenerwowało Pawła. Chłopak pobiegł do domu po ojca. Zabrał też nóż. Mężczyźni wybiegli za Adamem i jego teściem. Zaczęli ich bić. W końcu Paweł wyciągnął nóż i ugodził nim Adama. Tragedia rozgrywała się na oczach Anety, która obserwowała całe zajście przez okno. Adam wykrwawił się na parkingu na kolanach narzeczonej. Czy tragedii można było uniknąć? Paweł C. i jego ojciec są dobrze znani policji. Od dawna terroryzowali mieszkańców osiedla. Ludzie obawiali się jednak powiadomić policję. Ojciec Pawła ma wyrok w zawieszeniu za zniszczenie mienia. Zobacz także:Z nożem na nauczycielkęOfiara jak przedmiotZamordował i chciał się zabićZ nożem w szkole

podziel się:

Pozostałe wiadomości