Nasz bohater, który prosił o zachowanie anonimowości, kupił mieszkanie od kolegi, który w 1981 roku uciekł z Polski. Po latach kolega wrócił z zagranicy i upomniał się o mieszkanie. Sąd nakazał eksmisję zaocznie, bez wysłuchania racji drugiej strony! - Złożyłem odwołanie od tej decyzji, sprawa była w sądzie, ale komornik nie chciał słuchać – opowiada mężczyzna. Pod okiem komornika policjanci brutalnie wyrzucili go z mieszkania. - Bójka rozegrała się na klatce, córka miała wstrząśnienie mózgu, żona i ja tez byliśmy pobici. To było straszne – opowiadał reporterowi „Uwagi”. Po tej eksmisji rodzina rozpadła się. Komorników nikt nie lubi. Dłużnicy – ze zrozumiałych względów, wierzyciele – bo według nich komornik zawsze nie dość stara się odzyskać ich pieniądze, opinia publiczna – bo ona zawsze trzyma ze słabszymi. Ale i sami komornicy nie dają powodów do sympatii. Co szósty z nich został ukarany przez komisję dyscyplinarną. A interweniuje ona tylko w najbardziej drastycznych przypadkach. Rzadko który publiczny zawód pełniony jest tak niefrasobliwie. O komornikach można przeczytać także w raporcie tygodnika „Polityka”.