Polska kraj nadziei

Tysiącom ludzi ze wschodu Polska jawi się jako szansa na lepsze życie. Przyjeżdżają, by tu zamieszkać i spełnić swoje marzenia.

Ilona Sawicca i wraz z rodziną przyjechała do Polski z Biesłanu. Chcą zapomnieć o dramacie, jaki rozegrał się tam we wrześniu. Ilona wraz z synem Alanem była w szkole, którą okupowali terroryści. - Myślałem, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach – Alan wspomina dni terroru, strachu i śmierci. - Zobaczyć swoją śmierć oczyma innych – to nam się przydarzyło – opowiada Ilona. Ilona Sawicca jest z pochodzenia Polką. Od kilku tygodni mieszkają w Warszawie. - Bez obawy posyłam dzieci do szkoły. Bez obawy można też chodzić po ulicy – podkreśla matka chłopca. Dla 24-letniego studenta prawa, Andrzeja Nikulina, Polska jawi się jako kraj wielkich możliwości. Do Warszawy przyjechał z Kaukazu. Swoich rodziców widuje dwa razy do roku. Podróż do domu jest nie tylko kosztowna, ale i czasochłonna. W pociągu spędza cztery dni w jedną stronę. Mimo to, nie żałuje, że wystąpił o polski paszport. - Tu jest mi trudniej niż na Kaukazie. Ale tu jest Europa. Tu są większe możliwości - wyjaśnia Andrzej. Podobnego zdania jest Eugenia Malawska, która wraz mężem i trójką dzieci przyjechała do Polski cztery lata temu. W Kazachstanie zostawiła własny dom. Dziś mieszka z rodziną w małym mieszkaniu. Opuszczając swój kraj kierowała się jednak dobrem dzieci. - Teraz chodzą regularnie do szkoły. Nie muszą się też uczyć przy świeczkach, bo w domu nie brakuje prądu. Tęsknię za Kazachstanem i chciałabym tam wrócić. Nie zrobię tego ze względu na dzieci – tłumaczy Eugenia Malwska.

podziel się:

Pozostałe wiadomości