Dramat w czterech ścianach

TVN UWAGA! 3623482
TVN UWAGA! 134086
Nikt nie może uwierzyć w tragedię, do której doszło w niewielkim Torzymiu. W mieszkaniu znaleziono zwłoki starszego małżeństwa. Dlaczego mąż zabił swoją żonę, a potem popełnił samobójstwo?

Spokojne starsze małżeństwo. 62 – letni Andrzej i 60 – letnia Janina P. Policja nigdy nie interweniowała w ich domu. Co takiego wydarzyło się w czterech ścianach, co pchnęło Andrzeja P. do zbrodni? Na te pytania próbuje odpowiedzieć policja. 10 września zaniepokojona dziwnym zapachem na klatce schodowej sąsiadka, zawiadomiła policję. W mieszkaniu policjanci odkryli zwłoki kobiety przykryte kołdrą, mężczyzna siedział na krześle. Z ustaleń wynika, że mąż zastrzelił kobietę, a następnie popełnił samobójstwo. Andrzej P. należał do koła łowieckiego i posiadał pozwolenie na wiatrówkę. Był emerytowanym kolejarzem. Janina P. przez 20 lat była kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Torzymiu. Nie mieli dzieci. Dużo podróżowali. Ostatnio wrócili z tygodniowego pobytu w sanatorium. Według sąsiadów i znajomych było to bardzo zgodne małżeństwo. Janina była opiekuńcza i troskliwa. Według psychiatry w tej tragicznej historii można mówić o samobójstwie rozszerzonym. - U osoby w wieku dojrzałym i starszym występują często zaburzenia o charakterze depresyjnym. Taka osoba przekonana jest, że grozi im obojgu jakieś szczególne nieszczęście. W związku z tym, aby uchronić tę osobę przed nieszczęściem, kłopotami, problemami dokonuje zamachu na jej życie. Potem zabija sam siebie, ponieważ istnienie, sens życia został utracone – wyjaśnia psychiatra dr Stanisław Teleśnicki.

podziel się:

Pozostałe wiadomości