Dziewczynka miała poparzone 70 proc. skóry. Przez dwa miesiące lekarze z Opola walczyli o jej życie. Utrzymywali ją w głębokim znieczuleniu, bo dziecko nie wytrzymałoby tak strasznego bólu. Angelika przeszła 40 operacji. Dopiero wtedy można było rozpocząć przeszczepy skóry. Dziś krakowski szpital jest dla Angielki drugim domem. Zostanie w nim na długie lata. Po tak rozległym poparzeniu jej skóra jest jak pancerz. Ogranicza jej ruchy, a nawet utrudnia oddychanie. Ogień uszkodził mięśnie i stawy. Dziewczynka nie domyka oczu i ma kłopoty z otwieraniem ust. Walka toczy się o to, żeby Angelika mogła samodzielnie jeść, ubierać się. Nie będzie to możliwe, jeśli nie uda się znaleźć pieniędzy na wielomiesięczną intensywną rehabilitację. Niestety maści regenerujące, specjalne płyny zmiękczające, a przede wszystkim specjalne kombinezony, dzięki którym blizny będą mniej widoczne, a skóra bardziej elastyczna są nierefundowane przez NFZ. Tylko jeden taki zestaw kosztuje ponad 6 tys. zł, a trzeba je zmieniać co trzy miesiące. Tymczasem mama Angeliki musi utrzymać 4-osobową rodzinę z zasiłku. Osoby, które chcą pomóc w leczeniu dziewczynki, mogą wpłacać pieniądze na specjalny numer konta: PCK Małopolski Zarząd Okręgowy w Krakowie ING Bank S.A. 18105014451000001200028916 z dopiskiem: ”Angelika”