23 dzieci, w tym przedszkolaki, cudem uniknęło śmierci po tym, jak odurzony narkotykami 28-letni kierowca z impetem wjechał autobusem szkolnym w ścianę domu jednorodzinnego. Jakie wnioski wyciągnięto z tego wydarzenia? Okazuje się, że niemal żadne.
Miał uzależniać od siebie nastolatki i wykorzystywać je. Mimo zgłoszeń pozostawał bezkarny. Po emisji reportażu, o tym, co się dzieje w centrum Warszawy, zgłosiły się do nas dziewczyny poszkodowane przez Sylwestra J.
Wracamy do sprawy fentanylu na Mazowszu. Policjanci zatrzymali 32-latka i 39-latka oraz 34-letnią kobietę. Podejrzani mieli wprowadzić do obrotu „w formie wysyłkowej” leki z grupy opioidów i innych. Jedna z zatrzymanych osób miała być dostawcą plastrów z fentanylem dla ,,Ducha" z Żuromina. Policjanci zabezpieczyli kilkaset opakowań leków opioidowych zawierających około 12 tys. tabletek.
- Było upijane, narkotyzowane, a potem wykorzystywanie. Ja nie wiedziałam, w co wchodzę, miałam 14 lat – mówi Zosia, która przesiadywała w popularnych wśród młodzieży miejscach w centrum Warszawy.
Fentanyl to nie tylko problem w Żurominie. W Poznaniu zmarły dwie nastolatki, które przedawkowały opioidy. Dlaczego bez trudu udało się im je zdobyć?
Piją w domach, na klatkach, a nawet zabierają alkohol do szkoły. Nasza reporterka przez prawie rok towarzyszyła kilku młodym ludziom, którzy postanowili walczyć ze swoim nałogiem.
Od kilku tygodni informujemy w Uwadze! o niebezpiecznej substancji, która zabija młodych ludzi w Żurominie. Chodzi o fentanyl. W weekend policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o udział w obrocie tą substancją.
Zobacz specjalne wydanie Uwagi! z Żuromina.
Fentanyl od lat zabija młodych mieszkańców Żuromina. Po nagłośnieniu przez nas sprawy głos zabierają kolejni rodzice, którzy stracili dzieci. – Policja nie robiła nic – mówią.
Wracamy do sprawy fentanylu w Żurominie. Narkotyczny lek zabija młodych mieszkańców miasta, a głos zabierają kolejni rodzice, którzy stracili dzieci. Skala jest porażająca. Ilu młodych ludzi musi jeszcze zginąć, by służby na poważnie zajęły się dilerami?
Kuby, Agnieszki, Huberta, Pawła i wielu innych 20- i 30-latków już nie ma. Zmarli przedwcześnie, bo wpadli w sidła narko- i lekomanii, która ogarnęła niejedno polskie miasto. Jak to możliwe, że w mazowieckim Żurominie bez trudu można było kupić fentanyl, który jest 50 razy silniejszy od heroiny?
Kuby, Agnieszki, Huberta, Pawła i wielu innych 20- i 30-lów już nie ma. Zginęli przedwcześnie, bo wpadli w sidła narko- i lekomani, która ogarnęła niejedno polskie miasto. Jak to możliwe, że w mazowieckim Żurominie bez trudu można było kupić fentanyl, który jest 50 razy silniejszy od heroiny?
Od lat z klatek i piwnic bloków w tym mieście wynoszone są worki z ciałami młodych ludzi. Jak mówią terapeuci, małych miast ogarniętych narko- i lekomanią, jest w Polsce znacznie więcej. Dziś Uwaga! na żywo z Żuromina.
W położonym na Mazowszu Żurominie zgony młodych ludzi już nikogo nie dziwią. Tylko od początku tego roku życie straciło pięć osób. Zdaniem mieszkańców problemem jest łatwo dostępny fentanyl.
Dwudziesto- i trzydziestolatkowie wynoszeni w workach z piwnic bloku i fentanyl - narkotyk do tej pory kojarzony z USA. Okazuje się, że jest dużo bliżej - w Żurominie. Dlaczego zmarło aż tak wielu młodych ludzi?