Nawet pięcioletnia sądowa batalia niczego nie rozwiązała, mimo że prawomocny wyrok jest korzystny dla pana Tadeusza. Lubelski Zakład Energetyczny właściciel stacji postanowił rozwiązać konflikt likwidując przedmiot sporu. Na działkę pana Tadeusza bezprawnie wtargnęli energetycy w towarzystwie ochroniarzy. Rozpoczęli rozbiórkę budynku, na co również nie mieli żadnego zezwolenia. Interweniujący właściciel działki został brutalnie pobity. Przedstawiciele Lubelskiego Zakładu Energetycznego twierdzą, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a zarzuty stawiane przez pana Tadeusza są bezpodstawne.
podziel się: