Artur zaprasza nas do mieszkania, które wynajmują. Małe, schludne bardzo czyste. Dorota od razu kąpie całą swoją czwórkę dzieci. Potem zaczyna przygotowywać obiad. My, tzn. Artur, Beata Mirska i ekipa Uwagi!, wyruszamy w tour po instytucjach i urzędach Białegostoku. Chcemy pomóc Arturowi, przekonać sąd rodzinny, że on już nie tylko deklaruje poprawę, ale zaczął już coś robić. Wsparcie ekipy telewizyjnej, a przede wszystkim Beaty Mirskiej działa na urzędników. Wreszcie zaczynają rozmawiaćz Arturem o jego problemach. Do wczoraj ograniczali się do odpowiedzi na jego pytania. Tylko Sąd Rodzinny jest nieugięty. - Deklaracje nas nie interesują. Czekamy na czyny. Wtedy może zmieni postanowienie o odebraniu dzieci – mówi nam sędzia Moczydłowska. Nie takiej odpowiedzi spodziewał się Artur. Wracamy do domu, a tam kryzys. Dorota histerycznie krzyczy, że nie odda dzieci. Przyjeżdża pogotowie….