Rano jeździmy razem samochodem i chyba tak pozostanie. W końcu musimy zrobić nasze zakupy ;) Swoją samodzielność niech zachowa na powrót do domu. Przez cale wakacje borykaliśmy się z chęcią zakupu żółwia przez Kubusia. Mamy kotkę i jej małe dzieci, więc trudno o kolejnego zwierzaka. Z początkiem szkoły temat zniknął. Aż do czasu, gdy pani (opiekunka dzieci) ze szkolnego gimbusa powiedziała Kubie, że ma dwa żółwie. Powiedziała też, że może mu je podarować, jeśli oczywiście rodzice się zgodzą. I tak temat do nas powrócił ;)
podziel się: