Poniżany, deprawowany, bity

- Całe ciało chłopca to był jeden wielki siniak – mówi o 6-letnim Rafale rzeczniczka prokuratury we Wrocławiu. Ojciec Rafała trafił do aresztu, czeka na proces za znęcanie się nad synem.

Rodzina 6-letniego Rafała sprowadziła się do wsi Białawy Małe (Dolnośląskie) ostatniej jesieni. 53-letni ojciec imał się różnych zajęć, ostatnio stracił pracę. 49-letnia matka wiosną wyjechała za granicę, podobno zbiera teraz cytrusy w Hiszpanii. Zachowanie rodziców wydało się mieszkańcom dziwne – kobieta nigdy nie chodziła, zawsze biegła, mówiąc coś do siebie, ojciec przychodził na miejscowy cmentarz, klękał przy każdym grobie i modlił się. Sąsiedzi zauważyli też, że ich syn bardzo często błąka się po okolicy sam, bez opieki. - Jak bezpański pies - mówi Celina Heś, sąsiadka. - Baliśmy się, że któregoś dnia wejdzie w zboże i już stamtąd nie wyjdzie – dodaje Jadwiga Rosa, sołtys wsi Białawy Małe. Dzieci sąsiadów opowiadały rodzicom, że Rafał je ”uświadamia” – opowiada intymne szczegóły z życia rodziców. O los chłopca mieszkańcy wsi zaczęli się niepokoić po wyjeździe matki, kiedy zdali sobie sprawę, że ojciec używa wobec dziecka przemocy. Zawiadomili Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Wińsku. Pracownicy GOPS-u po zapoznaniu się z sytuacją skierowali do sądu rejonowego w Wołowie wniosek o wgląd w sytuację małoletniego. - Sąd wydał wniosek o przeprowadzenie wywiadu przez kuratora – mówi Bogusław Tocicki, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. – Z wywiadu nie wynikało, by konieczne było wydanie zarządzenie pobytu dziecka poza rodziną. Sąd wyznaczył rozprawę na 13 czerwca. Dwa dni wcześniej zakrwawionego Rafała i jego ojca, który siedząc na parapecie okna, przywiązany paskiem do parapetu i do syna, wyjmował mu szkło z pokaleczonych nóg zobaczyła sąsiadka. Zawiadomiła policję. - Całe ciało chłopca to był jeden wielki siniak – mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. – Na podstawie wstępnej opinii biegłego można przyjąć, że chłopiec od dłuższego czasu był bity przez ojca – ręką i drewnianym kijem. Podczas śledztwa okazało się też, że ojciec pokazywał Rafałowi filmy o treści erotycznej. Rafał opowiadając o tym, co widział, używał bardzo wulgarnego słownictwa. Najbardziej zszokowało prokuratorów to, że dziecku wydawało się, że w tych filmach widzi własną matkę. Zdaniem psychologów to sugestia ojca. Rafał trafił do domu dziecka. Jego ojciec jest w areszcie, czeka na proces - za maltretowanie dziecka grozi mu kara do dziesięciu lat więzienia. Matki nie udało się odnaleźć.

podziel się:

Pozostałe wiadomości