Pierwszy dzień w szkole

TVN UWAGA! 3625364
TVN UWAGA! 3625364
Wakacje minęły tak szybko. Czas do zerówki. Dotychczas Kuba niechętnie przyjmował wieści, iż będzie chodził do szkoły i będzie musiał się uczyć.

Chciał mieć swój sklep z zabawkami i twierdził, że nauka nie jest mu do niczego potrzebna. Podobnie co roku reagował na powrót do przedszkola po wakacjach. A tutaj na dodatek nowe miejsce, nowi koledzy i koleżanki, panie. Postanowiłam podejść do sprawy na spokojnie i nie naciskałam na rozmowę na ten temat. Jedynie przy okazji zakupów papierniczych, ubranek czy oglądanych bajek wplatałam stwierdzenia, że Kubuś już niedługo idzie do szkoły, że dana rzecz przyda mu się w szkole itp. I podziałało! Z zadowoleniem usłyszałam, jak Kuba na placu zabaw poprawia kolegę mówiąc: - Ja już nie jestem przedszkolakiem, ja idę do szkoły. W rezultacie trudniej go było po prostu obudzić rano do szkoły niż przekonać do samego chodzenia do niej. Pan dyrektor przywitał gorąco na apelu wszystkie dzieci, a następnie poprosił by zebrały się w swoich salach. Kuby sala ma nr 19. Ma dwie panie wychowawczynie. Zajęcia będą się odbywały codziennie od 10.15 do 15.15. A od rana dzieci można zaprowadzać do świetlicy. Kuba będzie jeździł do szkoły szkolnym autobusem, który ma przystanek niedaleko naszego domu. Podobnie po zajęciach. Myślę, że to będzie dla niego duże wyzwanie. Za pierwszym razem pojechaliśmy razem. W szkole zakupiliśmy koszulki z logo szkoły – które są obowiązkowym mundurkiem każdego ucznia. Kubie bardzo się spodobały. Po powrocie do domu ani myślał ją zdjąć, tylko pobiegł w niej w odwiedziny do swoich kolegów - sąsiadów. Gdy przed zaśnięciem spytałam Kubę, jak podoba mu się w szkole usłyszałam: - Świetnie. Muszę przyznać, że dużo łatwiej było nam rozpocząć szkolę niż przedszkole. Zobaczymy, jak będzie dalej?

podziel się:

Pozostałe wiadomości