”Obie pracownice złożyły wyjaśnienia i wyraziły skruchę. Jako szpital ubolewamy nad tą sytuacją i potępiamy ich zachowanie. Nasza placówka miała zawsze znakomitą opinię, więc tym bardziej załoga jest zdruzgotana tym incydentem. Organizujemy dla pracowników spotkania z psychologami” - powiedziała zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa Renata Póda. W szpitalu wciąż trwają kontrole - zarządzona przez ministra zdrowia oraz prowadzona przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych. Prokuratura postawiła obu pielęgniarkom zarzut narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jedna z podejrzanych przyznała się do winy i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze, druga odpiera zarzut, tłumacząc, że sfotografowała się z dziećmi incydentalnie, w czasie ich ważenia, i starała się wówczas maksymalnie uważać. Wiadomość za PAP Przeczytaj także:Pielęgniarki z Katowic przesłuchiwanePielęgniarki bawiły się wcześniakiem