Opiekunka nadal działa

Bożena K., która nazywa siebie zawodową pielęgniarką, od lat żeruje na osobach starszych i niepełnosprawnych. Na koncie ma kradzieże i oszustwa.

Przypomnijmy, że UWAGA! emitowała już materiał o Bożenie K. (zobacz reportaż) - To była moja opiekunka. Okradła mnie. Chciała zabrać mieszkanie i odstawiła mojego wnuka do zakładu psychiatrycznego – mówi Krystyna Kamińska. - Ta osoba ukradła mi prawie 30 tys. zł – dodaje Zofia Szymańska. - To ona zagarnęła cały majątek mojej siostry i podejrzewam, że ją zamordowała – twierdzi Krzysztof Kreczmański. Zofia Szymańska była pierwszą ofiarą, która odpowiedziała na ogłoszenie Bożeny K. Oszustka opiekowała się mężem kobiety. - W szufladzie trzymałam biżuterię i książeczkę oszczędnościową. Coś mnie tknęło i zaczęłam sprawdzać. Okazało się, że brakuje biżuterii i książeczki oszczędnościowej. Była wystawiona na męża, a ja byłam upoważniona do korzystania. Było na niej 20 tys. zł. Okazało się, że pieniądze podjęła osoba, której nie znam z nazwiska i z imienia – opowiada Zofia Szymańska. Bożena K., by zatrzeć za sobą ślady, do kradzieży zaangażowała trzy osoby. Wyniosła z domu Zofii Szymańskiej książeczkę oszczędnościową. Do notariusza wysłała koleżankę i podstawionego figuranta, by przepisać książeczkę na niego. Ten zaś do podjęcia w banku pieniędzy upoważnił jeszcze inną osobę, Beatę G. - Byłam przekonana, że wszystko odbywa się legalnie – mówi Beata G. Za kradzież oszczędności pani Zofii Bożena K. trafiła przed sąd. Mimo to od lat skutecznie unika kary. - Oskarżone wraz ze swoimi obrońcami stosują taką taktykę postępowania, że nie stawiają się na kolejne terminy rozpraw – mówi Dagmara Nakonieczna, pełnomocnik Zofii Szymańskiej. Bożena K. zatrudniła się w Polskim Komitecie Opieki Społecznej. Tu szybko znalazła kolejne ofiary. Zaopiekowała się Krystyną Kamińską. Kobieta straciła meble, kilka tysięcy złotych. Na szczęście wyplątała się z sideł Bożeny K. Nie udało się to następnej kobiecie. - Wszystko wskazuje na to, że Bożena K. zabrała się od razu do roboty. Od pierwszych dni jej uwaga była skoncentrowana na mieszkaniu. Mniej więcej po tygodniu siostra sygnalizowała chęć sprzedaży mieszkania – mówi Krzysztof Kreczmański. Bożena K. nakłoniła swoją podopieczną do sprzedaży mieszkania i ulokowała ją u swojej rodziny. Kobieta zmarła. Bez wiedzy rodziny jej zwłoki zostały skremowane. Majątek zagarnęła Bożena K. Kilka dni temu nieoczekiwanie skończył się proces o kradzież książeczki oszczędnościowej Zofii Szymańskiej. Bożena K. poszła na układ z prokuratorem i dobrowolnie poddała się karze. Dzięki temu dostała łagodny wyrok w zawieszeniu i pozostała na wolności. Jednocześnie w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie mieszka Bożena K. pojawiły się ogłoszenia. Opiekunka znowu oferuje swoje usługi.

podziel się:

Pozostałe wiadomości