Piłkarze Groclinu po sensacyjnym wyeliminowaniu Herthy Berlin i Manchesteru City w III rundzie Pucharu UEFA w najbliższy czwartek zmierzą się z francuskim Bordeaux. To jedyna polska jedenastka, której udało się zajść tak daleko w europejskich rozgrywkach. - Kochamy ich za to, umarlibyśmy gdyby ich nie było, co byśmy wtedy robili? - mieszkańcy Grodziska, mówią z niekłamanym entuzjazmem o swoich piłkarzach. Stadion Groclinu to centralny punkt miasta. Tu przychodzą rodzice z małymi dziećmi, ale także ludzie starsi. - To dzięki temu klubowi zna nas cała Polska. Inaczej bylibyśmy jak każde małe miasteczko w tym kraju. Jak to możliwe, że nikomu nieznany do niedawna klub z 13-tysięcznego Grodziska stał się jednym z liderów polskiej ligi? Znawcy piłki podkreślają, że rzetelnie prowadzenie zespołu, praca od podstaw i mądre zarządzanie zawsze procentują. Sukces klubu jest wiązany z osobą prezesa Zbigniewa Drzymały. Stał się on już bohaterem nie tylko piłkarskiej drużyny, ale całego Grodziska Wielkopolskiego. To dzięki jego zapałowi, a także pieniądzom, do tego niedużego wielkopolskiego miasteczka zawitał wielki futbol. Groclin stał się jedną z największych piłkarskich niespodzianek ubiegłego roku, gromiąc uznane europejskie drużyny. Teraz przyszedł czas na Bordeaux. Czy Groclin po raz kolejny sprawi piłkarskim kibicom miłą niespodziankę?