Ciało Magdy znalazł 26 lipca, po blisko trzech tygodniach od jej zaginięcia, przypadkowy turysta. Było zakopane na łące, w odludnym miejscu, 50 km od Kielc. Policja w związku z tym podejrzewa, że morderca może pochodzić z tej samej okolicy. Uważa też, że dziewczynka musiała być przetrzymywana od chwili zaginięcia – poszukiwania były bardzo intensywne i mało prawdopodobne, by w ciągu trzech tygodni ktoś nie trafił na jej ślad. - Wszystko to jednak tylko hipotezy – mówi Tomasz Kaczmarczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Prokuratura nie znalazła jeszcze śladów mordercy Magdy. Ci, którzy ją znali, mówią, że raczej nie chodziła donikąd bez wiedzy matki. Jej postać zarejestrowała kamera w tunelu pod torami kolejowymi w centrum Kielc, wieczorem 4 czerwca. Mieszkała w bloku niedaleko od wyjścia z tunelu. Nie dotarła do niego. - Była bardzo sympatyczna – mówi Justyna Krawczun, wychowawczyni Magdy. – Żywiołowa, spontaniczna. Lekko rozrabiała, jak wszyscy w jej wieku, ale była też bardzo opiekuńcza. Jej młodszy brat chodził do tej samej szkoły. Jak tylko miała czas na przerwie, zawsze przy nim była. UWAGA! wróci do tej zbrodni, gdy tylko pojawią się nowe fakty. Zobacz także:Gdzie jest Magda?