Salon Skody w Złotowie sprzedał kilku klientom używane samochody jako fabrycznie nowe. Jerzy Piątek kupił skodę octavię. Jest mechanikiem, więc szybko stwierdził, że nie jest to nowy samochód. Zwrócił skodę do salonu. Niedługo później natknął się na swój były samochód na parkingu. Zaciekawiony jego dalszymi losami zagadnął nową właścicielkę. - Kiedy kupowałam samochód zapytałam, czy ktoś nim wcześniej jeździł – mówi Aleksandra Śniecikowska, nowa właścicielka skody octavii. – Miał czternaście tysięcy kilometrów przejechanych. Właściciel salonu powiedział mi, że służył do jazd testowych. Stare auta jako nowe sprzedano też innym klientom. Henryk Drewniak stwierdził, że jego samochód był uszkodzony i przemalowany. Jego reklamacji nie przyjęto. Ze skargą do salonu wrócił po tygodniu od zakupu także Piotr Sobolewski.---obrazek _i/skoda/sko3.jpg|prawo|Właścicielka salonu i jej radca prawny--- - Auto źle mi się prowadziło – mówi Piotr Sobolewski. – Pan z salonu wsiadł, przejechał się, poklepał mnie po ramieniu i powiedział, że po prostu muszę się przyzwyczaić do jazdy tym samochodem. Pan Piotr pojechał do Piły. Tam zbadano samochód na ścieżce diagnostycznej. Sporządzono raport. Z podanych w nim parametrów wynika, że auto było prawdopodobnie naprawiane po poważnej kolizji. Jednak na końcu raportu dopisano odręcznie, że samochód jest technicznie sprawny. To pozwoliło właścicielowi salonu w Złotowie odrzucić reklamację. Piotr Sobolewski zwrócił się do prokuratury, ale niewiele mu to pomogło.---obrazek _i/skoda/sko4.jpg|prawo|Ekspert potwierdził uszkodzenie auta--- - Biegły nie badał wiarygodności raportu – mówi Anna Pacholik z Prokuratury Rejonowej w Złotowie. – Nie miał takiego zlecenia od prokuratury. Śledztwo jest prowadzone prawidłowo. Sprawa trafiła do sądu. Na razie jednak daleka jest od zakończenie. Pan Piotr od półtora roku nie ma samochodu, który na policyjnym parkingu czeka na wyjaśnienie afery. Przeczytaj także:Niespodzianka u dealera samochodówOdmładzanie samochodówSamochód dwóch właścicieliSamochodowy czarny rynekZłodzieje samochodów