To wtedy o pomoc poprosili nas przerażeni rodzice chłopca. Ich syn twierdzi, że do gwałtu nigdy nie doszło, a on i koledzy tylko dla zabawy… zdjęli majtki. Wiosną sprawa trafiła tymczasem do sądu, który – nie czekając na opinie specjalistów z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego – zdecydował, że 11 latek jest zdemoralizowany i musi trafić do ośrodka wychowawczego. I na nic zdały się tłumaczenia, że dziecko nigdy nie sprawiało problemów wychowawczych i ma bardzo dobrą opinię w szkole.
Dla rodziny Ksawerego i samego chłopca, to był dramat. Jeszcze w czasie trwania procesu odwoływali się od decyzji sądu. Sprawą zainteresował się też Rzecznik Praw Dziecka, który stwierdził, że decyzja sądu była pochopna.
Ostatecznie specjaliści z RODK przebadali chłopca, a sąd – wziąwszy je pod uwagę – stwierdził w piątek, że Ksawery może zostać w domu, z rodziną. Przydzielił mu tylko kuratora.